[W MAGAZYNIE] Klaudia Podkalicka podsumowuje minony rok w motorsporcie

Oj, działo się w roku 2018. Wydarzeniem „numer jeden” jest największy powrót we współczesnej historii motorsportu. Wielki comeback Roberta Kubicy. Niemożliwe stało się możliwe. Zawsze wierzyłam w Roberta, natomiast nie wierzyłam w nasz rząd, a dokładniej – w budżetowanie takiego przedsięwzięcia kwotą 50 mln zł za jeden sezon.

Klaudia Podkalicka

Robert już wcześniej mógł usiąść za kierownicą bolidu. Był na to gotowy, ale budżet mocno go ograniczał. Te- raz wszystko się zmieniło. Nie możemy jednak oczekiwać, że Robert będzie stawać na podium. Nie chodzi wcale o jego umiejętności. Williams może mieć duży problem ze zbudowaniem bolidu konkurencyjnego dla Mercedesa, Ferrari czy Red Bulla.

Czy znów powróci „Kubicomania”?

Najważniejsze, że Robert wraca do F1 (z numerem 88), co może być kolejnym krokiem jego wielkiej kariery. Na razie podpisał kontrakt z Williamsem. To będzie czas, aby pokazać się z jak najlepszej strony i wyciskać ze swojego bolidu ostatnie soki. Miejmy nadzieję, że dzięki takiej postawie w kolejnych latach duże stajnie zaczną składać mu propozycje.

Jestem podekscytowana, bo dzięki temu Formuła 1 znów będzie przyciągać przed telewizory całe rzesze fanów. Czy powróci „Kubicomania”? Myślę, że tak. Pierwszy start Kubicy już 17 marca w Melbourne. W sezonie 2019 kierowców czeka 21 wyścigów.

W barwach Mercedes AMG Petronas Motorsport wystartuje Lewis Hamilton. Team Scuderia Ferrari Mission Winnow reprezentuje Sebastian Vettel. W drużynie Aston Martin Red Bull Racing prym wiedzie Max Verstappen. Kierowcą McLaren F1 Team jest Carlos Sainz Jr., a pierwsze skrzypce w teamie Alfa Romeo Sauber F1 zagra Kimi Räikkönen.

Cięcie kosztów w WRC        

W Rajdowych Mistrzostwach Świata wielu kierowców wciąż nie ma jeszcze swojego miejsca w zespołach i trwają rozmowy. Swoich kierowców przedstawił już team Toyota Gazoo. Zostają w nim Ott Tänak i Jari-Matti Latvala. Nie zobaczymy już tam Esapekki Lappiego, a jego miejsce zajął Kris Meeke. Tymczasem Hyundai Motorsport odbył już pierwsze testy z Thierrym Neuville’em i podpisał kontrakt z wracającym do startów Sébastienem Loebem. Z kolei aktualny mistrz świata Sébastien Ogier wraca do zespołu Citroëna.

Rozwój WRC, zwiększenie atrakcyjności i zachęcenie do udziału kolejnych producentów wymaga cięcia kosztów. FIA ma plan, jak tego dokonać. Przewidziano wiele istotnych zmian w regulaminie, a także nowe rajdy. Wszystko to już w sezonie 2019.

Zgodnie z oczekiwaniami zostaną wprowadzone ograniczenia liczby dni testowych – z obecnych 55 do 42. Ponadto FIA, wsłuchując się w opinie topowych zespołów, chce postawić na kompaktowość rund WRC. Organizatorzy poszczególnych rund będą musieli zagwarantować, że dystans, który pokonają na oesach zawodnicy, będzie wynosić od 300 do 350 km – w miejsce obecnych 500 km.

Jedną ze zmian w regulaminie, która z pewnością będzie obowiązywać w nadchodzącym sezonie, jest kwestia doboru opon. Od 2019 r. zawodnicy nie będą już mogli mieszać rodzajów dostępnych opon podczas wyjazdu na pętlę.

Sezon WRC rozpoczął się Rajdem Monte Carlo już w dniach 22-27 stycznia, a zakończy Rajdem Australii, który zostanie rozegrany w dniach 14-17 listopada. Po raz pierwszy zobaczymy zmagania kierowców w Chile. Japonia i Kenia zgłosiły swoje kandydatury, jednak pozostają one w 2019 r. rundami kandydackimi. Polski wątek w WRC w 2018 r. to przede wszystkim fantastyczny kierowca Kajetan Kajetanowicz. Trzymam kciuki, aby udało mu się zebrać budżet i pojawić na trasach w sezonie 2019. Nie zapomnijmy też o Łukaszu Pieniążku, który w sezonie 2018 świetnie sobie radził w klasie WRC2. Czekamy na wieści, czy również w 2019 r. zagości na odcinkach specjalnych.

DAKAR 2019 – NOWA FALA EMOCJI

Już na początku stycznia mogliśmy obserwować 43. Rajd Dakar. Najnowsza edycja stała pod znakiem zapytania, ponieważ pojawił się problem… terytorialny. Z tego powodu rajd po raz pierwszy był organizowany na terenie jednego kraju. Ostatecznie kierowcy przemierzali bezdroża Peru. Do pokonania był, podzielony na 10 etapów, dystans 5500 km. Zmagania rozpoczęły się 7 stycznia, a zakończyły 17 stycznia. Na starcie zabrakło niestety Rafała Sonika, lecz mieliśy swojego reprezentanta na quadzie – Kamila Wiśniewskiego.

Wśród motocyklistów pojawiła się waleczna Laia Sanz, nie zabrakło również Macieja Giemza i Adama Tomiczka. W klasie UTV na liście startowej znalazł się Maciej Domżała, pilotowany przez Rafała Martona, zaś w innej załodze drogę Meksykaninowi, Santiago Creelowi w Polarisie, wskazywał Szymon Gospodarczyk.

W samochodach zobaczyliśmy debiut Arona Domżały, pilotowanego przez Macieja Martona. Cieszę się, że na starcie nie zabrakło Kuby Przygońskiego, który wygrał ubiegłoroczny Puchar Świata w rajdach cross country. Naprawdę, w przyszłości ma duże szanse wygrać Dakar! Choć muszę przyznać, że walka będzie wyrównana, bo o wygraną w stawce będzie walczyć książę pustyni, Nasser al-Attiyah, a także Stéphane Peterhansel i wielu innych świetnych kierowców.

RALLYCROSS (WORLD RX)

Światowa Rada Sportów Motorowych na posiedzeniu w Petersburgu zatwierdziła już kalendarz Rallycrossowych Mistrzostw Świata 2019. Aby zmniejszyć koszty dla zespołów, ograniczono liczbę pozaeuropejskich rund, usuwając z kalendarza Circuit of the Americas (10 rund) – pierwsza w kwietniu Yas Marina, a koniec w listopadzie w Kapsztadzie. Dodajmy, że zdobywca tytułu wicemistrza świata w 2018 r., Mattias Ekström, poinformował, że kończy regularne starty w World RX. Odeszło też kilka znaczących zespołów.

WYDARZENIA W POLSKIM MOTORSPORCIE

Tradycyjnie ostatnim wydarzeniem motorsportowym roku w naszym kraju był warszawski Rajd Barbórka. Dodajmy, że tradycji stało się zadość, bo po raz kolejny najlepszym kierowcą okazał się Kajetan Kajetanowicz. Tym razem jednak deptał mu po piętach Mikołaj Marczyk, a trzecie miejsce w pięknym stylu zdobył kierowca rajdowy i reporter motoryzacyjny, Łukasz Byśkiniewicz.

Na nowe emocje w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski musimy trochę poczekać, bo pierwszy start odbędzie się dopiero 21 kwietnia. I właśnie teraz jest czas, w którym kierowcy szukają budżetów, by móc rywalizować na trasach 7 rund w sezonie 2019. Nieco wcześniej rozpoczną się rundy mistrzostw Polski w rajdach terenowych oraz rallycrossie. Najdłużej, bo aż do maja, będą musieli czekać fani wyścigów górskich.

Największym wydarzeniem 2019 r. zarówno dla kibiców, jak i zawodników w polskim motorsporcie będzie czerwcowy Rajd Polski, czyli 4. runda mistrzostw Europy (ERC). W sezonie 2018 na trasach ERC można było zobaczyć wielu polskich kierowców. Z niecierpliwością czekam na wieści, jak sytuacja rozwinie się w sezonie 2019.

Na przełomie sierpnia i września wystartuje rajd Baja Poland, największa tego typu impreza w Polsce, zaliczana do Pucharu Świata w rajdach terenowych. Tymczasem moje plany na sezon 2019 – również dla mnie samej – wciąż pozostają nieznane. Jak co roku, walczę o budżet i jeśli go nie uzbieram – niestety, nie będę mogła kontynuować rywalizacji…

zdjęcie: Klaudia Podkalicka Instagram

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *