Co dalej z Izerą? Zmiany w radzie nadzorczej EMP!

Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy spółki ElectroMobility Poland, wśród których dominujący głos ma skarb państwa, wybrało nowy skład rady nadzorczej spółki odpowiedzialnej za budowę „polskiego samochodu elektrycznego”. Co to może oznaczać dla dalszych losów projektu?

Jak podaje IBRM Samar: Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych ElectroMobility Poland poinformował, że z sześcioosobowej Rady Nadzorczej spółki akcjonariusze odwołano 5 osób. Są to: Jacek Partyka, przewodniczący Rady Nadzorczej oraz: Wojciech Szyszko, Adam Michczyński, Ferdynand Reiss, oraz Maciej Kość. W składzie rady pozostała natomiast wiceprzewodnicząca Katarzyna Maj. Jednocześnie NWZA powołało w skład rady: Maciej Mazura, (obecnie prezesa PSPA), Sławomira Miklaszewicza, Pawła Ponetę, Agnieszkę Szklarczyk-Mierzwę oraz Jarosława Więcka.

Na najbliższym posiedzeniu rada najpewniej wybierze spośród swojego składu przewodniczącego. Ważniejszą jednak kwestią jest to, czy będą w najbliższym czasie zmiany w zarządzie EMP? Czy Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP), które od 5 marca nadzoruje EMP, ma w planach odwołanie jej dotychczasowego prezesa Piotra Zarembę. Formalnie takich zmian musiałaby dokonać nowa rada nadzorcza. A przede wszystkim, czy powołanie nowej rady oznacza, że projekt budowy Izery będzie kontynuowany?

Jak potoczą się dalej losy projektu Izera? Na razie więc nie wiadomo, tym niemniej swoimi przemyśleniami w tej sprawie podzieliła się niedawno na Platformie X (d. Twitter) Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister Funduszy i Polityki Regionalnej. – Przemysł samochodowy w wielu krajach (w tym w Niemczech) korzysta ze wsparcia państwa np. poprzez sowite dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych. Czysto rynkowe podejście do Izery nie jest więc zasadne. Kluczowe jest nie tylko czy chcemy zachować ten projekt, ale też jak ewentualnie go rozwijać. Izera jako chińska montownia nie jest dla Polski korzystna. Izera, która mimo chińskiego komponentu stawia szeroko na polskich podwykonawców miałaby większy sens – stwierdziła Pełczyńska-Nałęcz.

Jak dodała, w KPO środki, które „mogą być wsparciem dla tego projektu przesuwamy z grantu do preferencyjnych pożyczek”. To ważna zmiana dla ewentualnej realizacji projektu. Przedstawiciele spółki ElectroMobility Poland, odpowiedzialnej za realizację projektu Izera podkreślali we wcześniejszych wypowiedziach, że chcą by część pieniędzy na budowę fabryki Izery w Jaworznie pochodziła właśnie ze środków przewidzianych w Krajowym Planie Odbudowy. Pożyczka nie jest jednak już tak atrakcyjnym wsparciem dla realizacji inwestycji jak grant.

Tymczasem dotychczasowe władze EMP niedawno poinformowały, że przetarg na realizację budowy fabryki Izery w Jaworznie wygrała spółka akcyjna Mirbud, od ponad 30 lat specjalizująca się m.in. w budownictwie przemysłowym. Jak przed tygodniem informowaliśmy w naszym serwisie – rozstrzygnięcie postępowania zwieńczyło podpisanie listu intencyjnego przez przedstawicieli obu firm – Piotra Zarembę, prezesa ElectroMobility Poland (państwowej spółki akcyjnej odpowiedzialnej za projekt budowy Izery) oraz Jerzego Mirgosa, prezesa Mirbud S.A.

Współpraca między EMP a Mirbudem ma zostać potwierdzona odrębną umową o generalne wykonawstwo inwestycji po uzyskaniu przez spółkę ElectroMobility Poland odpowiednich zgód korporacyjnych. I tu dochodzimy do kluczowej kwestii dla dalszej realizacji inwestycji. Polski rząd, a konkretnie Ministerstwo Aktywów Państwowych nadal nie podjęło decyzji w sprawie ewentualnych dalszych prac nad stworzeniem „polskiego elektryka”. – Ministerstwo Aktywów Państwowych analizuje obecnie przekazaną dokumentację. Zajęcie stanowiska w kwestii, która Pana interesuje będzie możliwe dopiero po zakończeniu tych analiz – informował wcześniej IBRM Samar Departament Komunikacji MAP.

(red) Źródło: IBRM Samar

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *