W miastach dotarcie na czas jest wyzwaniem. Korki, mało miejsca, problemy z parkowaniem, to tylko niektóre przeciwności losu, z jakimi muszą zmagać się m.in. dostawcy czy kurierzy. Jest jednak rozwiązanie. Piaggio Mymoover to trzykołowiec stworzony do ciężkich warunków pracy.
Ostatnie półtora roku światowej walki z pandemią COVID-19 przyniosło nowe trendy, które jak nigdy zyskały na popularności. Mowa o zakupach via internet oraz dostawach do domu. Ta opcja okazała się nie tylko wygodna, ale też bezpieczna. Przykładem mogą być Włochy, gdzie popularność tego typu usług wzrosła w 2020 r. dwukrotnie względem 2019 r. Teraz jednak przyszedł czas „odmrożeń”. Widać to zwłaszcza po ruchu ulicznym, który powrócił do sanu sprzed pandemii. Mimo to przyzwyczajenia wypracowane przez ostatnie półtora roku pozostały. Zwiększające się korki, sprawiły, że praca m.in. dostawców czy kurierów stała się o wiele trudniejsza. Włoska firma Piaggio znalazła jednak na to rozwiązanie.
Firma z doświadczeniem
Skutery oferowane przez Piaggio mają wiele zalet. Są zgrabne, szybkie, praktyczne, a dodatkowo można nimi jeździć posiadając jedynie prawo jazdy kat. B (oczywiście przy objętościach silnika do 125 cm3). To nie jedyne walory. Niektóre z oferowanych modeli, są też idealnymi pod względem transportowym. Najlepiej sprawdzały się do tego odmiany trójkołowe. Na przestrzeni lat, Piaggio oferowało już takie rozwiązania. Przykładem mogą być choćby: APEE z 1948 roku, Ciao Porter z 1970 r. czy Liberty Delivery z 2000 roku. Włosi nie spoczęli na laurach i nadal rozwijają ten typ transportu. Kolejnym produktem o trzech kołach, który ma służyć do ciężkiej miejskiej pracy, jest Mymoover. W odróżnieniu od większości trójkołowców oferowanych na rynku, ten ma dwa koła z tyłu. Dzięki temu rozwiązaniu możliwe było zastosowanie 261-litrowego kufra, który ma udźwig do 60 kg. To jednak nie jedyne możliwości przewozowe tego pojazdu. Nowy produkt od Piaggio można również obciążyć w części centralnej masą 5 kg oraz na przednim bagażnikiem (do 20 kg).
Flotowo wyposażony
Mymoover to nie tylko skuter mogący przewozić wiele towarów. Posiada też sporo przydatnych funkcji, które na co dzień można spotkać w rozwiązaniach flotowych. Przykładem może być m.in. „Badge Reader”. Jest to system rozpoznawania kierowców, który może być aktywowany za pomocą karty lub urządzeń takich jak smartfon lub palmtop. Czytnik identyfikatorów jest umieszczony w kierownicy bezpośrednio nad deską rozdzielczą, co ułatwia codzienne użytkowanie. Na pokładzie nie zabrakło również „czarnej skrzynki”, która zbiera i przesyła dane o pojeździe w czasie rzeczywistym do jednostki centralnej. Dane te są ostatecznie przetwarzane w raportach, z których można uzyskać różne informacje, które mogą być dostosowane do potrzeb klienta. Ponadto, w razie wypadku, czarna skrzynka wysyła sygnał alarmowy do jednostki sterującej
Kompaktowe rozmiary
Piaggio Mymoover to skuter kompaktowy. Ma 2155 mm długości, 795 mm szerokości oraz 1690 mm wysokości. Dzięki temu poruszanie się nim po zatłoczonych ulicach to czysta frajda. Do tego mogą go użytkować zarówno osoby posiadające prawo jazdy kat. A i B. Jest to możliwe dzięki silni#kowi o objętości 125 cm3, mocy 8 kW oraz 10 Nm. Pozwala to na rozpędzenie się maksymalnie do 74 km/h. Średnie zużycia paliwa oscyluje w granicach 2,7 l/100 km, a średnia emisja CO2 to 67 g/km.
Konstrukcja skrojona na miarę
Nowy produkt od Piaggio to konstrukcja stworzona do pracy w trudnych, miejskich warunkach. Dzięki małym wymiarom, dobrze dopracowanemu układowi jezdnemu oraz rozłożeniu mas, wydaje się to produkt kompletny, który możne odmienić pracę w wielu branżach, w tym przede wszystkim do#stawców czy kurierów. Dodatkowo jest to lepsze rozwiązanie niż małe pojazdy użytkowe, które może mogą przewieźć więcej, ale mają mniejszą mobilność w mieście. Zwłaszcza po powrocie do normalnego ruchu, kiedy wieczne korki powróciły, warto rozważyć czy przesiadka na Mymoovera nie usprawni działalności.
Maciej Gis
