[TEST DŁUGODYSTANSOWY] Nowy Citroën C3 pokonał w naszym teście pierwsze 10 000 km

Citroën C3 to samochód miejski, ale dobrze sprawdza się również w dłuższych trasach.

Dla przypomnienia – nasz testowy egzemplarz to auto w topowym wariancie Shine. Ceny tej wersji ruszają od 54 340 zł. Samochód, który sprawdzamy na długim dystansie, z racji dodatkowego wyposażenia został wyceniony na 67 740 zł. Do napędu pojazdu służy benzynowy silnik 1.2 PureTech o mocy 82 KM, współpracujący z 5-biegową skrzynią manualną.

Citroënem C3 do tej pory jeździliśmy głównie po zwykłych drogach międzymiastowych i po zatłoczonych ulicach Wrocławia. W warunkach miejskich auto spisuje się bardzo dobrze, jak przystało na pojazd segmentu B. Samochód jest zwinny, bezproblemowo wybiera dziury i przemyka po kocich łbach.

Pewną wadą jest dość mała tylna szyba. Standardem w wersji Shine są czujniki parkowania. Nasz egzemplarz ma dodatkowo kamerę cofania (dopłata 800 zł), która znacznie ułatwia manewrowanie.

Część osób, które miały okazję wypróbować C3, narzekała na trudność w dobraniu odpowiedniej pozycji. Kierownica ma taki zakres regulacji, że kierowcy o niskim i średnim wzroście muszą dość wysoko podnieść fotel, aby zachować prawidłową sylwetkę. Nie każdy preferuje takie rozwiązanie, jednak zapewnia ono dobrą widoczność.

Citroëna C3 testowaliśmy już na trasie Wrocław–Warszawa–Wrocław, a ostatnio na autostradowym szlaku z Wrocławia do Olzy pod granicą z Czechami, wiodącym przez autostrady A4 i A1. W tej drugiej podróży auto z dwiema dorosłymi osobami na pokładzie miało w pełni załadowany bagażnik. Kufer ma pojemność 300 l i bez problemu mieści dwie duże walizki i kilka dodatkowych pakunków.

Mimo silnika o niewielkiej mocy francuskim modelem bez problemów można rozwinąć prędkość autostradową. Średnie zużycie paliwa na trasie pod czeską granicę i z powrotem wyniosło 7,5 l/100 km, co jest wynikiem zadowalającym. Wpływ na taki rezultat miało kilka czynników. Auto jest wyposażone w 5-biegową skrzynię biegów, przez co w trakcie szybszej jazdy utrzymywane są wyższe obroty. Poza tym C3 było dość mocno załadowane, a warunki atmosferyczne nie były sprzyjające (deszcz i silny wiatr).

Citroën C3 podczas jazdy z prędkością ok. 140 km/h prowadzi się stabilnie. Dopiero mocne podmuchy wiatru mają wpływ na tor jazdy. Dużą zaletą samochodu jest komfort, jaki zapewnia w trasie. W aucie jest naprawdę cicho, można swobodnie prowadzić konwersację w czasie jazdy po autostradzie czy drodze ekspresowej. Do tego dochodzą wygodne fotele. Nie są typowo po francusku miękkie, ale również nie tak twarde, jak to bywa np. u niemieckiej konkurencji. Nawet po kilkuset kilometrach nie odczuwa się zmęczenia i bólu pleców. Ponadto miejsca na szerokość i nad głowami jest tyle, ile w niejednym kompakcie.

Lusterka zapewniają dobrą widoczność. Aby zminimalizować ryzyko nieszczęśliwego zdarzenia na drodze, warto jednak zainwestować 700 zł w system monitorowania martwego pola. W porównaniu z kosztami, jakie możemy ponieść w wyniku kolizji lub wypadku z tytułu spotkania z innym autem na tym samym pasie, wydatek ten nie jest duży.

Rozwiązanie to jest dostępne na rynku od dość dawna i dobrze, że można je zamówić również w aucie segmentu B. O jego przydatności przekonaliśmy się niedługo przed oddaniem tego tekstu do druku. Gdy staliśmy na lewoskręcie, system ostrzegł nas przed samochodem, który postanowił nieprzepisowo wyprzedzić nas na skrzyżowaniu.

Wiemy też już, jak przydatne są Airbumps. Szykowaliśmy się do wyjazdu z miejsca postojowego, gdy obok zaparkował samochód, którego kierowca dość nonszalancko otworzył drzwi i uderzył w nasze C3. Nakładki pochłonęły energię i na Citroënie nie został nawet ślad.

Już wkrótce zaprezentujemy pierwsze opinie menadżerów flot, którzy przetestują małego Citroëna.

Wojciech Kaczałek

Artykuł ukazał się pierwotnie w magazynie Menadżer Floty (wyd. 06/2017)

 

Sprawdź też inne testy:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *