Mini Clubman JCW to niewątpliwie samochód dla osób, które nie chcą ginąć w tłumie, cenią sobie przyjemność z jazdy, a praktyczność i komfort na pewno nie są dla nich priorytetem.
Mini Clubman produkowany jest pod brytyjską marką Mini od 2007 r., a od roku 2015 produkowana jest druga generacja tego modelu. Clubman II zbudowany został na platformie BMW serii 2 Active Tourer, przez co wcale nie jest już taki „mini”. Stał się wyraźnie dłuższy, szerszy, a także nieznacznie wyższy od poprzednika. Ma 4266 mm długości, 1800 mm szerokości, 1441 mm wysokości, a rozstaw osi to 2670 mm. Jednak priorytetem nie jest tu z pewnością nie jest praktyczność i charakter rodzinnego kombi, choć w porównaniu do najmniejszego Mini miejsca mamy więcej. To niewątpliwie samochody dla indywidualistów – szczególnie w testowanej najmocniejszej wersji John Cooper Works. Auto ma swój własny, niepowtarzalny styl i daje dużo przyjemności z jazdy.
Detali czar
Tego samochodu nie sposób pomylić z żadnym innym modelem m.in. dzięki bryle nadwozia –sylwetka niskiego auta z krótką przednią szybą i zachodzącym na nią dachem. Jednak to, co w samochodach tej marki naprawdę ujmuje, to smaczki i detale. Wzór brytyjskiej flagi w tylnych światłach. Przyciski niczym w kokpicie samolotu we wnętrzu. Duży wybór kolorów dachu, lakieru i pasów na karoserii, które można dowolnie zestawiać. Niewiele tutaj znajdziemy elementów zwyczajnych. Nawet klamki wewnętrzne mają oryginalny kształt, a ekran na kokpicie jest okrągły, podobnie jak charakterystyczne „okulary” z przodu, wypełnione LED-ami do jazdy dziennej. Mimo upływu lat, to wszystko się nie opatrzyło i wciąż robi wrażenie.
Dostęp do bagażnika zapewniają drzwi typu Split Door, czyli dwuskrzydłowe, które nie tylko podkreślają wyjątkowy styl auta, ale też są funkcjonalne. Dzięki nim mamy łatwiejszy dostęp do bagażnika, który standardowo oferuje 360 l pojemności, a po złożeniu oparć przednich siedzeń uzyskamy nawet 1250 l i płaską podłogę. Musimy tylko pamiętać, aby parkując, zachować odpowiedni odstęp np. od ściany. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że widoczność w lusterku wstecznym jest zaburzona przez pionowe łączenie drzwi. Inna sprawa, że przednia szyba jest mała i ustawiona pionowo, przez co czasem pod światłami musimy się do niej bardzo zbliżyć, aby widzieć sygnalizator.
Przednie fotele z opcjonalną tapicerką tekstylno-skórzaną dobrze trzymają ciało podczas dynamicznie pokonywanych ostrych zakrętów, mają regulowane podparcie podudzi, ale zakres ich regulacji nie jest przesadnie duży. Masz mniej niż 180 cm wzrostu? W Clubmanie na tylnej kanapie osobom o takim wzroście nie powinno być zbyt ciasno, ale wyżsi pasażerowie mogą narzekać na brak miejsca, szczególnie nad głową. To, co najlepsze w wersji John Cooper Works, kryje się jednak pod maską.
306 KM i 450 Nm
Pod maską najmocniejszego Clubmana pracuje 4-cylindrowy, 2-litrowy silnik benzynowy Twinpower Turbo, znany jest z BMW M135i. Moc tego egzemplarza może zaskoczyć nawet fanów mocnych Mini. Generuje on aż 306 KM (przy 5000 obr./min) i aż 450 Nm dostępnych już od 1750 obr./min. Jeśli chodzi o osiągi Mini Clubmana John Cooper Works, to od 0 do 100 km/h rozpędza się on w 4,9 s, a maksymalnie pojedzie 248 km/h. Układ napędowy przekazuje moc na wszystkie koła za pośrednictwem automatycznej, 8-biegowej przekładni Steptronic. Wrażenia akustyczne z układu wydechowego odpowiadają generowanej mocy – nie ma tu żadnego sztucznego odgłosu z głośników. A ile pali Clubman JCW? Od 7,7 l w trasie do około 11 l w mieście i uważamy to za dobry wynik.
Jak jeździ?
Ulubioną trasą Mini wcale nie jest prosta. Jego prowadzenie na krętych drogach jest już wręcz legendarne. Hasło reklamowe „Gokartowa frajda z jazdy” dobrze oddaje prowadzenie auta – precyzyjny, bardzo dobrze wyważony, naturalnie działający układ kierowniczy i świetne właściwości jezdne. Jednak Clubman nie jest zbyt zwrotny, jego promień skrętu wynosi 5,8 m. Warto o tym pamiętać szczególnie podczas manewrów na parkingu.
Ceną za bardzo dobrą stabilność w zakrętach jest oczywiście twarde zawieszenie. Jazda po nierównych miejskich drogach ze studzienkami i progami zwalniającymi bywa męcząca. Odrobinę szybciej też mogłaby działać przy redukcjach 8-biegowa przekładnia.
Przyjemność kosztuje
Samochody z charakterem w stylu retro naprawdę wolno się starzeją, na co najlepszym dowodem jest właśnie Mini, które wciąż budzi emocje. Clubmana trudno uznać za hot hatcha, a tym bardziej za kombi – jest jakby pomiędzy… Najważniejsze jednak, że recepta Mini na wzbudzanie emocji wciąż jest aktualna. Ten samochód szybko przyspiesza, świetnie wygląda, rewelacyjnie pokonuje zakręty i na pewno nikt nie kupuje go z rozsądku. To oferta dla fanów i indywidualistów.
Ceny Clubmana JCW z napędem na 4 koła startują od 204 tys. zł. Oczywiście samochód ten daje wiele możliwości personalizacji i możemy wybierać dodatki z długiej listy wyposażenia opcjonalnego. Nasz egzemplarz testowy miał m.in. opcjonalny lakier Island Blue, tapicerkę materiałowo-skórzaną Dinamica Carbon, ozdobne podświetlane listwy Fibre Alloy, nawigację Connected Plus, cyfrowy zestaw wskaźników obsługę Apple CarPlay, pakiet Comfort z podgrzewanymi fotelami… Łatwo więc znacznie podwyższyć wyjściową kwotę, chcąc indywidualnie doposażyć Mini Clubmana JCW. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę ceny np. hot hatchy premium, ta kwota jest akceptowalna.
Tekst i zdjęcia: Jolanta Stypułkowska