[W MAGAZYNIE] Pierwsza jazda – Hyundai I20 FL

Slogany reklamowe są nieraz zwodnicze i nijak się mają do promowanego produktu. W przypadku Hyundaia i20 hasło jest nadzwyczaj trafne i brzmi „Follow your brain”, co można przetłumaczyć jako „Kieruj się rozsądkiem”.

Hyundai sprzedał już 760 000 egz. obu generacji i20. Drugie wcielenie miejskiego modelu weszło na rynek w 2014 r. Popyt na i20 w Europie rośnie, w zeszłym roku przekroczył po raz pierwszy granicę 100 000 szt.

Hyundai nie musi się więc spieszyć z prezentacją następcy. Wprowadzone w tym roku modyfikacje polegają na odświeżeniu stylistyki, dodaniu do oferty nowej przekładni oraz systemów bezpieczeństwa, które jeszcze niedawno były zarezerwowane dla samochodów z wyższych kategorii.

KOSMETYKA

Hyundai i20 wciąż wygląda nowocześnie, dlatego zmiany w wyglądzie są raczej kosmetyczne. Samochód ma teraz charakterystyczny dla marki Hyundai grill (producent pisze o nim „kaskadowy”). Przeprojektowane zostały zderzaki, zmienione zostały tylne lampy. Wcięcie na tablicę rejestracyjną zostało przeniesione na tylną klapę. Modyfikacje dotyczą też wariantu Active, z prześwitem podniesionym o 2 cm i nakładkami mającymi chronić karoserię podczas jazdy w lekkim terenie (przydadzą się też w mieście, zniwelują ryzyko obtarcia drzwi na parkingu czy zderzaków podczas podjazdu pod wysoki krawężnik).

Gama lakierów została uzupełniona o trzy nowe kolory. W ofercie pojawiły się nowe wzory felg w rozmiarze 15 i 16 cali, a także dach panoramiczny. Od listopada Hyundaia i20 będzie można zamówić z dwukolorowym nadwoziem, z czarnym dachem.

BEZ REWOLUCJI

We wnętrzu nie zaszły większe zmiany. Auto można zamówić w nowej opcji wykończenia Blue, charakteryzującej się tym, że przez całą szerokość deski rozdzielczej oraz wokół klamek poprowadzono niebieską, ozdobną linię. Nowe warianty Red Point i Blue Point mają, odpowiednio, czerwone i niebieskie akcenty kolorystyczne.

W podstawowym wyposażeniu Hyundai i20 ma ekran centralny o przekątnej 3,8 cala. Auto może mieć też 5-calowy ekran monochromatyczny. W bogatszych wersjach montowany jest ekran 7-calowy, który służy do obsługi systemu z funkcjami Android Auto i Apple CarPlay. Zintegrowana nawigacja i usługi Live Services to opcja dodatkowa.

Obsługa Hyundaia i20 jest prosta. Przyciski i pokrętła są duże i rozmieszczone logicznie. System multimedialny (w trakcie pierwszych jazd mogliśmy sprawdzić tylko topowe rozwiązanie) jest przejrzysty i działa szybko. Plastiki, którymi wykończono wnętrze, są twarde, ale w tej klasie aut nie jest to znacząca wada. Elementy są dobrze spasowane i to jest najważniejsze.

Nawet wyżsi kierowcy nie powinni mieć problemu ze znalezieniem dobrej pozycji za kierownicą. Niektórym może przeszkadzać ukształtowanie konsoli środkowej. Osoby z dłuższymi nogami mogą się o nią obijać kolanem. Pochwały należą się za podłokietnik zintegrowany ze schowkiem, dwa wejścia USB, dwa miejsca na kubki i pojemne kieszenie w drzwiach.

Kabina jest przestronna, również na szerokość. Całkiem wygodnie można podróżować także na tylnej kanapie. Bagażnik jest spory jak na tę klasę, ma pojemność od 326 do 1024 l, co oznacza, że przed złożeniem oparć tylnej kanapy do dyspozycji mamy więcej przestrzeni niż w Renault Clio (300 l), ale mniej niż w modelu SEAT Ibiza (355 l). Kufer jest ustawny, a w transporcie zakupów pomogą haczyki. Próg załadunkowy mógłby znajdować się nieco niżej.

NOWE SYSTEMY

Jak wspomniałem na wstępie, Hyundai i20 otrzymał nowe systemy bezpieczeństwa. Jednym z nich jest system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu (LDWS). Emituje on sygnał wizualny i dźwiękowy, jeśli samochód zaczyna przekraczać linię pasa, po którym się porusza.

Bardzo dobrze sprawdza się asystent utrzymywania pasa ruchu (LKA). Potrafi samodzielnie korygować tor jazdy, utrzymywać auto na właściwym pasie. Wystarczy, że delikatnie będziemy trzymać kierownicę.

Następne rozwiązanie to asystent zapobiegania zderzeniu czołowemu (FCA). Działa zarówno w mieście, jak i w trasie. W sytuacji zagrożenia najpierw ostrzega przed kolizją, a w razie potrzeby samodzielnie zatrzymuje samochód.

Hyundai i20 może być też wyposażony w system ostrzegający o zmęczeniu kierowcy. Monitoruje i analizuje on styl jazdy, a gdy rozpozna wzorce świadczące o zmęczeniu, uruchomi dźwiękowe ostrzeżenie i zasugeruje postój. Ostatnie nowe rozwiązanie to system inteligentnych świateł drogowych (HBA).

NOWA SKRZYNIA

Hyundai i20 jest dostępny wyłącznie z silnikami benzynowymi. Do wyboru są m.in. wolnossące jednostki MPI o pojemności 1,2 l (75 i 84 KM, silnik współpracuje z 5-biegową skrzynią manualną) oraz 1,4 l (100 KM, motor dla wersji Active, współpracujący 6-biegową skrzynią manualną).

Trzycylindrowy, turbodoładowany motor 1.0 T-GDI występuje w dwóch wariantach: 100 KM (5-biegowy manual) i 120 KM (6-biegowa skrzynia manualna). Obie wersje tego silnika mogą także współpracować z 7-stopniową przekładnią dwusprzęgłową, która jest ostatnią nowością w zmodernizowanym i20.

Hyundai i20 ma zawieszenie, które najlepiej sprawdzi się w mieście i podczas spokojnych podróży. Nadwozie nieco przechyla się przy szybszym pokonywaniu zakrętów, ale nie w sposób, który świadczyłby o ryzyku utraty panowania nad autem.

Zawieszenie sprawnie wybiera nierówności. Hyundai i20 jest bardzo zwinny, łatwo się nim manewruje na parkingu. Plusem jest naprawdę dobre wyciszenie kabiny. Dopiero w okolicach 140 km/h zaczyna być głośniej.

Hyundai i20 nie szokuje ani stylistyką, ani osiągami, ani wykończeniem. To po prostu kawał solidnego auta, z dobrym wyposażeniem. W chwili oddawania numeru do druku nie znaliśmy jeszcze cen modelu po modernizacji, ale nie powinny one zbytnio odbiegać od wariantu sprzed liftingu (bazowa wersja kosztuje 46 900 zł). Auto jest objęte 5-letnią gwarancją bez limitu kilometrów.

Artykuł pierwotnie ukazał się w magazynie Menadżer Floty: Forum Biznesowe, nr 6/2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *