[W MAGAZYNIE] Audio, wideo, AGD i stacje ładowania – wywiad z Andrzejem Kropem, dyrektorem zarządzającym w Vestel Poland

Jestem przekonany, że większość użytkowników nie potrzebuje szybkiego ładowania w domu czy w pracy. Trzy- lub czterogodzinne ładowanie nie jest przeszkodą, jeśli korzystamy z samochodu do codziennych zadań – mówi Andrzej Krop, dyrektor zarządzający Vestel Poland Sp. z o.o.

Menadżer Floty: Vestel wprowadził w Polsce w tym roku do swojej oferty stacje ładowania samochodów elektrycznych. Marka Vestel jest u nas jeszcze stosunkowo mało znana. Przyznam się, że pierwszy raz spotkałem się z nią na berlińskich targach elektroniki użytkowej IFA.

Andrzej Krop: Firma Vestel to multibrand odpowiedzialny za produkcję, dystrybucję i sprzedaż wielu marek. W swojej ofercie RTV Vestel ma takie marki, jak Toshiba, Hitachi, JVC, Telefunken, a w branży AGD marki Sharp czy Vestfrost. Profil Vestela jest również oparty na produkcji OEM dla ponad 500 marek, co jest ogromną szansą na wykorzystanie potencjału produkcyjnego najnowocześniejszych fabryk na świecie. Sprzedawanie renomowanych brandów licencyjnych daje możliwość połączenia naszych możliwości produkcyjnych i know-how japońskich firm, z którymi współpracujemy. Jednocześnie Vestel z powodzeniem sprzedaje wiele produktów pod własną marką, szczególnie w Turcji, oraz wybrane produkty w Europie, np. monitory profesjonalne czy oświetlenie LED.

Artykuł możesz także przeczytać w interaktywnym wydaniu magazynu Menadżer Floty. Zaloguj się by mieć dostęp do dodatkowych treści magazynu jakie oferuje e-wydanie >>>

Po AGD, telewizorach, rozwiązaniach B2B przyszedł czas na stacje ładowania samochodów elektrycznych.

Stacje ładowania to bardzo gorący temat. Pierwszą pokazaliśmy właśnie na IFA w 2016 r. Została bardzo dobrze przyjęta zwłaszcza pod kątem designu. Ale wygląd to nie wszystko. Od połowy 2017 r. nasze urządzenie działa w ramach testów u jednego z partnerów w Warszawie. Ładuje wszystkie możliwie typy aut elektrycznych i hybryd z wtyczką, od Tesli, przez Nissany, BMW, aż do hybryd Mitsubishi, Kii czy Mercedesa. Jak na razie opinie są bardzo dobre.

Czy jest to pół-szybka stacja ładowania?

Tak. Jest to najmocniejszy model, jaki obecnie jest w ofercie – trójfazowa stacja 22 kW i 32 A. Oczywiście dostępne są też modele o niższych parametrach: jednofazowe 3,7 kW, 16 A i 7,4 kW 32 A oraz trójfazowa 11 kW i 16 A. Są to urządzenia przeznaczone zarówno do użytku domowego, jak i komercyjnego. Ich niewątpliwą zaletą, oprócz nowoczesnego designu, jest prostota instalacji i wygoda użytkowania.

Dlaczego stacje ładowania? Pytam pod kątem doświadczeń z AGD i elektroniki użytkowej.

Dobre pytanie. Stacje ładowania to nie tylko moda. Skoro dostarczamy sprzęty codziennego użytku, takie jak AGD czy telewizory, to właśnie takie stacje będą już za chwilę równie często używane jak pralka, lodówka czy telewizor. Każdy będzie musiał naładować elektryczne auto, a Vestel rozszerza po prostu swoją ofertę produktową, oferując również coś dla branży automotive. Jeszcze raz podkreślę, że nasze urządzenia są bardzo proste w instalacji i użytkowaniu, a przy okazji zgrabne i małe. Bez problemu zmieszczą się w każdym garażu.

W każdym garażu… No właśnie, czy jest szansa, że elektryczne samochody będą dostępne dla przeciętnego Kowalskiego?

Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale zgodnie z głosem rynku niewątpliwie jest nadzieja, że samochody te będą coraz popularniejsze. Stojąc trochę z boku, widzę, że na razie dużą barierą jest cena. Doceniam jednak zalety takich aut i prostotę ich konstrukcji.

Wydaje mi się, że miejski transport potrzebuje takich rozwiązań, również ze względu na jakość powietrza w centrach miast. Obserwując swoją branżę, mogę dodać, że nawet najdroższe technologie wraz z ich popularyzacją tanieją. Mam nadzieję, że tak też się stanie w przypadku samochodów elektrycznych. Jestem pewien, że i ja za kilka lat będę podróżował elektrykiem. Przedstawicielowi producenta stacji ładowania nie będzie wypadało inaczej.

Między innymi dlatego przyglądam się pracom nad ustawą o elektromobilności. Zniesienie akcyzy niewątpliwie będzie sporą ulgą, ale nie należy zapominać o innych możliwościach wsparcia. Mam tu na myśli dostęp do buspasów oraz bezpłatne parkowanie. Wszystko razem może rozruszać rynek, co również z perspektywy Vestala jest bardzo ważne.

Wróćmy do stacji. Na początek dostępne będą stacje wolne i pół-szybkie?

Tak, ale tutaj uwaga. Zwykło się mówić stacje wolne, ale z doświadczenia wiemy, że taka „wolna” stacja ładuje auto elektryczne około dwa razy szybciej niż zasilacz fabryczny podłączony do gniazda 230 V. Jestem przekonany, że większość użytkowników nie potrzebuje szybkiego ładowania w domu czy w pracy. Trzy- lub czterogodzinne ładowanie nie jest przeszkodą, jeśli korzystamy z samochodu do codziennych zadań, zwłaszcza jeśli ma zasięg ok. 200 km.

Zresztą, co potwierdzają fachowcy, codzienne szybkie ładowania ma jednak negatywny wpływ na trwałość akumulatorów. Zostawmy więc szybkie ładowarki tam, gdzie ich miejsce, czyli na międzymiastowych trasach lub dla służb, które ich naprawdę potrzebują. Zresztą cena szybkiej ładowarki i jej instalacji jest, można powiedzieć, kosmiczna.

Nasze ładowarki również mogą być wykorzystywane z powodzeniem w projektach B2B. Opcjonalnie są wyposażone w moduły Wi-Fi, GSM, NFC i RFID. Szykujemy również aplikację mobilną umożliwiającą sterowanie urządzeniem. Po odpowiedniej integracji możliwe będą płatności za usługę ładowania auta. Dodatkowo dostępne są akcesoria, m.in. słupki montażowe zewnętrzne czy wewnętrzne stelaże.

Oferujemy dobry produkt zarówno do przydomowego, jak i korporacyjnego garażu, nie wspominając o obiektach komercyjnych, takich jak restauracje, hotele czy obiekty sportowe. Nasza stacja pokazywana była na II Międzynarodowych Targach EkoFlota 2017. Muszę przyznać, że cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Czy to znaczy, że oczekiwania są duże?

Rynek jeszcze nie jest na tym etapie. W trzecim kwartale 2017 r. zarejestrowano w Polsce 138 samochodów elektrycznych (ponad 280% więcej niż w analogicznym kwartale 2016 r.) i 170 hybryd z wtyczką (66% więcej). Wszystkie te samochody trzeba oczywiście gdzieś naładować. Jak widać, wzrosty są bardzo duże, ale liczba pojazdów jeszcze nie. Szacuję, że o dojrzałym rynku będziemy mogli mówić od ok. 2019 r. Nie zmienia to faktu, że musimy być na nim obecni już dziś. Chciałbym jeszcze dodać, że w przyszłym roku na pewno pokażemy nowe rozwiązania dla wszystkich segmentów rynku.

Rozmawiał Michał Baranowski

Źródło: Menadżer Floty

Artykuł ukazał się pierwotnie w magazynie Menadżer Floty (wyd. 11/2017)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *