Ford Bronco. Nie ma złych dróg, są tylko kiepskie samochody

Poligon 4×4 – Offroad Park w Górze Kalwarii wybrano na miejsce pierwszych jazd testowych nowym Fordem Bronco. Dzięki temu mieliśmy okazję sprawdzić, jak amerykańska ikona samochodów terenowych sprawdza się w swoim naturalnym środowisku. A działo się wiele!

Tomasz Szmandra
Zdjęcia: Ford

Model Bronco pojawił się na rynku amerykańskim w 1966 r. Był połączeniem wytrzymałych pojazdów produkowanych przez Forda na potrzeby armii i osiągów Mustanga, dzięki czemu mógł dostarczyć to, co najlepsze z obu segmentów – wytrzymałą konstrukcję terenową z napędem 4×4 i dynamiczny, wręcz sportowy temperament. Warto dodać, że ówczesny model Bronco udowodnił swoją wytrzymałość, wygrywając w 1969 r. terenowy wyścig Baja 1000, co przez ponad 50 lat pozostawało osiągnięciem niedostępnym dla innych produkowanych seryjnie samochodów z napędem 4×4. Nic dziwnego, że w USA sprzedano ponad 200 tys. egz. Bronco pierwszej generacji, a w latach 1966-1996 wyprodukowano łącznie ponad milion aut pięciu kolejnych generacji.

Dobre geny

Debiut najnowszego Bronco w USA miał miejsce w… 2020 r. Trochę więc czasu minęło, zanim to auto trafiło do sprzedaży w Europie, ale ważne, że już jest także w Polsce.

Najnowsze wcielenie Bronco wyraźnie nawiązuje do modelu z 1966 r., chociaż czerpie również inspiracje z pick-upa serii F, tworząc SUV-a o niepowtarzalnym stylu i charakterze, odwołującego się do historycznego dziedzictwa. W USA auto jest oferowane aż w sześciu wersjach, natomiast w Europie, w tym w Polsce, klienci mogą wybierać zaledwie spośród dwóch odmian: Outer Banks oraz Badlands. Ta ostatnia przeznaczona jest do bardziej ekstremalnej jazdy w terenie. Różnią się one zarówno pod względem wyposażenia, jak i wymiarów. Długość auta wynosi 811 mm (Outer Banks) / 4800 mm (Badlands), szerokość 1928 mm (Outer Banks) / 1937 mm (Badlands), a wysokość – 1852 mm (Outer Banks) / 1962 mm (Badlands). Rozstaw osi liczy 2950 mm, natomiast pojemność bagażnika – 504 l (Outer Banks) i 562 l (Badlands). Różny jest też prześwit. W przypadku odmiany Outer Banks wynosi on od 201 do 237 mm, a dla Badlands od 221 do 261 mm. Głębokość brodzenia w obu odmianach jest taka sama i sięga 80 cm. Badlands jest za to nieco cięższy – 2805 kg maksymalnej masy całkowitej wobec 2700 kg wersji Outer Banks.

Jak przystało na prawdziwe auto terenowe, Bronco zostało zbudowane na klasycznej ramie wykonanej z wysokowytrzymałej stali. Z przodu pojazdu wyróżniają się szeroki wlot powietrza i nasuwające skojarzenia z pierwszą generacją okrągłe reflektory. Klasyczne, kanciaste nadwozie zapewnia dobrą widoczność narożników samochodu, co ułatwia poruszanie się w trudnych warunkach terenowych. Oczywiście widoczność poprawia także standardowy system kamer 360 stopni z widokiem offroad spotter, który jest automatycznie aktywowany po włączeniu jednego z trybów jazdy terenowej. Z kolei na przednich błotnikach znajdują się tzw. trail sights – wystające nakładki wskazujące krawędzie nadwozia, które mogą służyć również jako punkty mocowania o nośności do 68 kg, przydatne w przypadku transportu na bagażniku dachowym dłuższych przedmiotów, takich jak deski surfingowe, narty czy kajaki.

Zdejmowane elementy i niespodzianki

Podobnie jak w przypadku największego konkurenta terenowego Forda – Jeepa Wranglera – możliwy jest pełny demontaż czworga drzwi – kierowca może to zrobić za pomocą jednego narzędzia i w ciągu zaledwie 8 min! Zapewnia to swobodę w plenerze, poprawiając również pole obserwacji wokół samochodu w warunkach trudnych przepraw terenowych. Pozbawione ramek okna obniżają masę całych drzwi, dzięki czemu są one na tyle lekkie, aby mógł je zdemontować niemal każdy. Szyte na miarę torby, dostępne w Bronco Badlands, pozwalają na bezpieczne przechowywanie drzwi w samochodzie, by były gotowe do ponownego montażu. Z kolei zdejmowany twardy dach (hardtop) ma tłumiącą dźwięki podsufitkę i dzieli się na cztery panele.

Kolejne demontowalne elementy pozwalają na dostosowanie konfiguracji do indywidualnych potrzeb, jak i na zwiększenie zdolności do jazdy w terenie. Grill przedniego wlotu powietrza i zderzak mogą być zamienione na alternatywne wersje, natomiast plastikowe obramowania nadkoli zostały zaprojektowane tak, by w przypadku otarć w czasie jazdy terenowej oddzielić się od błotnika bez uszkodzeń, dzięki czemu można je łatwo i szybko ponownie zamontować.

Jak zapewnia producent, w Bronco ukrytych jest kilka „niespodzianek”, upamiętniających model pierwszej generacji i czekających na odkrycie przez właścicieli samochodu. Są to np.: ukryte logo, grafika przedstawiająca gamę wersji modelu z 1966 r., wbudowany we wnętrzu otwieracz do butelek czy współrzędne GPS miejsc, w których na etapie prac rozwojowych testowano prototypy nowego Bronco. Prawda, że brzmi intrygująco?

Mocne atuty

Obie wersje Bronco napędzane są silnikiem Ford EcoBoost V6 o pojemności 2,7 l, rozwijającym 335 KM mocy i 563 Nm momentu obrotowego. Wyposażeniem standardowym jest 10-biegowa automatyczna skrzynia biegów, zapewniająca płynną, zoptymalizowaną pod kątem momentu obrotowego jazdę na drodze i w terenie.

Bronco w wersji Outer Banks wyposażono w układ napędu 4×4 z zawieszeniem High-Performance Off-Road Stability Suspension (HOSS) 1.0; jest ono połączone z pięciowahaczowym tylnym zawieszeniem. Elektronicznie sterowany dwubiegowy reduktor pozwala na zmianę przełożenia w czasie jazdy. Auto oferuje 6 trybów G.O.A.T. (Goes Over Any Terrain): Normal, Eco, Slippery (jazda po śliskich nawierzchniach), Sand (piasek), Mud/Ruts (błoto i koleiny) oraz Sport.

Natomiast Bronco Badlands ma dodatkowo tryby: Rock crawl (na nierówny teren) i Baja (tryb rajdowy zamiast Sport). Oprócz tego odmiana Badlands ma stały napęd na cztery koła i elektromechaniczny reduktor z automatycznym trybem, który może przełączać się pomiędzy napędem na 2 i na 4 koła. W tej wersji zastosowano zawieszenie HOSS 2.0 z amortyzatorami Bilstein, które mają funkcję wykrywania położenia. Przedni stabilizator można rozłączyć, co pozwala na uzyskanie lepszej przyczepności do podłoża w sytuacji, gdy koła są na skrajnie różnych wysokościach. Auto wyposażono również w blokadę przedniego oraz tylnego mechanizmu różnicowego. Podwozie chronią przed uszkodzeniem stalowe płyty, a w standardzie dostępne są też stalowe zderzaki oraz wzmocnione progi.

Prawdziwa terenówka

Swoje możliwości Bronco udowodnił na torze offroadowym, gdzie mieliśmy okazję przekonać się, że pokonywanie przeszkód wodnych (o głębokości do 80 cm), jazda w głębokim i grząskim piachu, pokonanie równoważni czy wjazd na wzniesienie o nachyleniu 35% to dla tego modelu Forda przysłowiowa bułka z masłem. Na jednej z prób mogliśmy sprawdzić również działanie napędów w przypadku dwóch uniesionych kół i przekonać się o zaletach funkcji rozpinania stabilizatora. Duże wrażenie robi także system Trail Turn Assist, który pozwala na zmniejszenie promienia skrętu nawet o 40%. Funkcja ta jest przydatna np. przy nawrotach na wąskich odcinkach, a działa bardzo prosto. Wystarczy nacisnąć przycisk umieszczony na desce rozdzielczej (jeden z wielu przycisków tam zgrupowanych, które służą do sterowania funkcjami istotnymi w terenie: blokadami mostów i rozpinaniem drążka stabilizatora), a następnie ruszyć ze skręconymi kołami. System natychmiast wyhamowuje wewnętrzne koło, a samochód zaczyna się obracać, zmieniając kierunek jazdy.

Jak wspomnieliśmy na wstępie, Ford Polska oferuje dwie wersje Bronco: Outer Banks w cenie od 419 300 zł oraz Badlands, która kosztuje od 440 300 zł. To niemało, czy więc Bronco ma szanse zaistnieć na polskim rynku? Wydaje się, że tak, zważywszy choćby na liczne grono miłośników wymierającego gatunku samochodów terenowych z prawdziwego zdarzenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *