Po odwołaniu dwóch poprzednich edycji (2020, 2021) z powodu pandemii koronawirusa, organizatorzy Międzynarodowego Salonu Motoryzacyjnego w Genewie podjęli decyzję, że również zapowiadana na marzec przyszłego roku impreza nie odbędzie się. Tym razem powodem jest nie tylko ryzyko nawrotu pandemii, ale także problemy z dostawami półprzewodników, które zakłócają produkcję samochodów na świecie.
Przypomnijmy, że pierwsza edycja targów motoryzacyjnych w Genewie odbyła się w 1905 roku, a od 1924 ma ona charakter międzynarodowy. Od tego czasu Geneva International Motor Show stała się jednym z najbardziej znanych, prestiżowych i najpopularniejszych salonów motoryzacyjnych w Europie. Do czasu pandemii, imprezę odwoływano tylko w czasie wojny.
Niebagatelny wpływ na odwołanie przyszłorocznej wystawy w Szwajcarii ma poważny problem z produkcją półprzewodników, co negatywnie wpływa na produkcję aut na całym świecie. W konsekwencji zmusza to firmy do weryfikacji kalendarza premier niektórych nowych modeli, a to z kolei drastycznie zmniejsza zainteresowanie producentów udziałem w targach.
Co prawda obecność na przyszłorocznym salonie w Genewie potwierdziły już m.in. koncerny Renault i Volkswagen, ale tak liczące się firmy jak: BMW, Mercedes, Ford i marki należące do Grupy Stellantis (Citroen, Peugeot, DS, Opel, Fiat, Alfa Romeo) zrezygnowały z udziału w wystawie.
Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko mieć nadzieję, że święto motoryzacji w Genewie jednak powróci w 2023 roku.
(TSz)