[W MAGAZYNIE] Rozmowa „MF” z Arkadiuszem Nowińskim, prezesem Volvo Car Poland

O motywowaniu pracowników, chorobach wieku dziecięcego, ponoszeniu ryzyka biznesowego oraz o… żeglarstwie rozmawiamy z Arkadiuszem Nowińskim, prezesem Volvo Car Poland.

Menadżer Floty: Co Volvo ma wspólnego z żaglami? Od lat Waszym znaczącym działaniem pozamotoryzacyjnym jest sponsoring regat jachtów…

Arkadiusz Nowiński, prezes Volvo Car Poland: Co w tym dziwnego? Volvo jest ekologiczne, jachty także, Volvo jest wyrafinowane technologicznie, jachty także, Volvo jest lubiane przez ludzi z pasją podobnie jak jachty… Wymieniać dalej?

Volvo, Skandynawia, ekologia – przypadkiem wpisaliście się w szwedzką ideologię czy dostaliście takie wytyczne z centrali?

Regaty i żeglarstwo nie są pierwszą naszą inwestycją w sport. W przeszłości Volvo Car Poland angażowało się we wspieranie maratonów, wyścigów MTB, triathlonu. Jednak ja jestem przekonany, że w rozwoju sponsoringu najlepsze efekty daje skupienie się na jednym rodzaju działalności. My wybraliśmy regaty, na które przyjeżdżają setki zawodników i tysiące widzów. W tym roku w Volvo Gdynia Sailing Days wzięło udział 750 zawodników. To największa impreza żeglarska w Polsce, druga pod względem wielkości w rejonie całego Bałtyku. Zmagania zawodników obserwowały dziesiątki tysięcy kibiców. Ten kierunek działań idealnie wpisuje się w działania naszej centrali. Za kilka miesięcy ruszy kolejna edycja Volvo Ocean Race. To legendarna impreza w świecie żeglarzy, której trasa liczy ok. 45 000 mil morskich.

Do żagli jeszcze wrócimy. Obiecuję. Teraz jednak pogadajmy chwilkę o autach. Wspomniał Pan o technologii. Ewidentnie poszliście w nową motoryzacyjną jakość. XC90, S90, V90 są zupełnie inne od konkurencji. Jak radzicie sobie z chorobami wieku dziecięcego?

Z pierwszym członem pytania oczywiście się zgadzam. Dodam, że to nie koniec ofensywy. Przed nami jeszcze kilka nowych modeli. Ja już wiem, że są równie ciekawe, choć niektóre nieco bardziej stonowane. Nie wszystkie samochody mogą być totalną rewolucją, ale wszystkie mają mieć ducha marki. Jeśli chodzi o choroby wieku dziecięcego, to nie ma ich tak znów wiele. Z tymi, które mamy, radzimy sobie. Najlepszym dowodem jest odbiór naszych produktów przez rynek.

Poproszę jakieś liczby na poparcie. Ile osób kupiło w Polsce XC90, S90 i V90? Które auto zostało najlepiej przyjęte, najlepiej się sprzedaje?

W ubiegłym roku sprzedaliśmy 1063 egz. modelu XC90. Tym samym jest to drugi pod względem popularności model w naszej ofercie, a mówimy o samochodzie, który często kosztuje 300 lub 400 tys. zł. Łączna sprzedaż modeli S90 i V90 wyniosła ok. 300 szt., ale te auta były fizycznie dostępne jedynie przez kilka miesięcy. W tym roku ich sprzedaż będzie znacznie większa, tym bardziej że właśnie do salonów wjeżdża nowy V90 Cross Country. W segmencie uterenowionych kombi nasz dotychczasowy model XC70 był liderem. Jego następca pójdzie, a właściwie pojedzie jego śladami. Poza nowościami muszę wspomnieć o modelu XC60. To od 6 lat najlepiej sprzedający się model segmentu premium w Polsce. W zeszłym roku Polacy kupili ponad 3200 tych aut. Już za miesiąc zobaczymy jego następcę. Planujemy osiągnięcie kolejnego rekordu sprzedaży.

Volvo zawsze kojarzyło się z autem rodzinnym. Jak to jest w środku? Jesteście ciepłą, przyjazną firmą, która potrafi poświęcić interes w imię pracownika, czy raczej dynamiczną, szybko i zdecydowanie działającą korporacją?

Jesteśmy biurem, w którym wciąż przetrwała przyjazna, rodzinna atmosfera. Należymy do korporacyjnej struktury, ale wciąż udaje nam się zachować naszą tożsamość. Nasz stosunkowo niewielki oddział może się też pochwalić szybką adaptacją do otaczających warunków zewnętrznych. Droga od pomysłu do wykonania jest krótka. Tak było chociażby z kratką i odliczeniem VAT. Jako pierwsi zaoferowaliśmy samochody z pełnym odliczeniem VAT podczas tzw. okienka derogacyjnego. Dobra atmosfera w pracy przekłada się często na zysk.

Wracając do wartości rodzinnych – Volvo oferuje najbezpieczniejsze samochody na świecie. Trudno o lepszą rekomendację dla auta, którym będziemy wozić naszych najbliższych.

I tu wrócimy do regat i żagli. Wszyscy u Was kochają wiatr i wodę czy to tylko osobista pasja szefa?

Chyba większość pracowników się do tego przekonała. Organizowaliśmy w firmie serię szkoleń na patent żeglarski i odbyli je… wszyscy. Nie będę ukrywał, że wielu pomogłem łyknąć bakcyla żeglowania. Z pewnością nie podpierałem się jednak systemem nakazowym. Pracownik ma u nas dużą dowolność działania. Stawiamy na kreatywność i samodzielne myślenie, a nie na ślepe wykonywanie poleceń. Tak też było ze szkoleniami. Pracownicy, którzy zdecydowali się na udział, namawiali tych bardziej opornych. Poza wygodą posiadania patentu żeglarskiego szkolenie było po prostu świetną okazją do zabawy i integracji pracowników.

 Zintegrowani pracownicy lepiej pracują…

…i mają z tej pracy więcej satysfakcji.

Jakie dotychczas w Volvo są proporcje sprzedaży do klientów indywidualnych i do firm?

Z roku na rok klientów indywidualnych ubywa. Obecnie udział sprzedaży do firm, w tym jednoosobowych działalności gospodarczych, wynosi ok. 87%. Ta tendencja pogłębia się z roku na rok: coraz rzadziej samochody segmentu premium kupowane są przez osoby fizyczne.

Który z nowych modeli będzie hitem sprzedaży do firm?

Volvo XC60 to samochód szczególnie lubiany przez polskich przedsiębiorców. W ubiegłym roku sprzedaliśmy ponad 3200 tych aut, a w tym roku będzie ich jeszcze więcej. Następcę tego popularnego SUV-a zobaczymy 7 marca w Genewie, a w połowie roku będzie już dostępny w polskich salonach. Nie mam wątpliwości, że ten samochód pozostanie absolutnym liderem całego segmentu premium w naszym kraju.

Z którego z aut w ofercie jest Pan szczególnie dumny?

Wszystkie nowe modele są szczególnie dobre. Na przestrzeni lat miałem wiele aut służbowych: S80, XC90 starszej i nowszej generacji, XC60, ale najlepiej czułem się w XC70. Dlatego gdybym miał wskazać faworyta, to byłby to jego następca – V90 Cross Country. To oczywiście mój subiektywny wybór.

W wersji Cross Country jest dla mnie wzorcem samochodu. To jest dzieło sztuki.

I cóż ja mogę dodać (śmiech).

A co dotychczas było jednostką napędową marki? Który model, z którym silnikiem?

To się bardzo różni w zależności od modelu. W naszym najmniejszym Volvo V40 stosunkowo duży udział ma silnik benzynowy T3 o mocy 152 KM oraz silniki D3 (150 KM) i D2 o mocy 120 KM. W Volvo XC60 klienci najchętniej wybierają większe diesle z napędem na 4 koła: D4 AWD 190 KM i D5 AWD 225 KM. W przypadku flagowego SUV-a XC90 miażdżąca większość klientów wybiera wersję D5 AWD 235 KM. Warto jednak odnotować, że kilkuprocentowy udział w sprzedaży ma także odmiana hybrydowa T8 Twin Engine 407 KM. Jeszcze inne silniki są popularne w modelach V60 czy S60. Co istotne, kilka lat temu Volvo całkowicie zrezygnowało z silników innych producentów. Mamy obecnie nową generację silników Drive-E, a polscy klienci wciąż przywiązani są do odmian wysokoprężnych. To się jednak będzie zmieniać w najbliższych latach. Volvo szybko rozszerza ofertę hybryd. W tym roku dołączy kolejna – S90 T8 Twin Engine. Jeden z polskich dziennikarzy postawił taką tezę, że w ciągu najbliższych kilku lat w motoryzacji zmieni się więcej niż przez kilka ostatnich dziesięcioleci. Obserwując zmiany zachodzące w Volvo, trudno się z nim nie zgodzić.

Rozmawiał Wojciech Sroczyński

Źródło: Menadżer Floty

Artykuł ukazał się pierwotnie w magazynie Menadżer Floty (wyd. 2/2017)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *