KIA PLATINUM CUP – Emocje na Slovakiaringu

Druga lokata  w pierwszym wyścigu i zwycięstwo w drugim umocniły Nikodema Wierzbickiego na pozycji lidera Kia Platinum Cup po czwartej rundzie, rozegranej na Slovakiaringu.

W kwalifikacjach najlepszy okazał się Kamil Serafin. Były mistrz Polski pokonał Adrienn Vogel, Dawida Borka i Filipa Zagórskiego. Niespodziewanie słabej spisali się pozostali kierowcy z czołowej czwórki klasyfikacji generalnej. Jakub Szablewski uzyskał szósty, a Nikodem Wierzbicki dopiero ósmy czas.

Na początku pierwszego wyścigu na torze pod Bratysławą, na czele stawki zniemiało się czterech różnych zawodników. Po dwóch okrążeniach prowadziła Adrienn Vogel, ale Węgierka straciła miejsce w czołówce po kontakcie z Patrykiem Borkiem. Po tym incydencie na czele stawki znajdowali się: Kamil Serafin, Dawid Borek, Nikodem Wierzbicki, Jakub Szablewski, Patryk Borek i Filip Zagórski. Ten ostatni nie zauważył jednak, że otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za falstart i przy braku reakcji kierowcy, sędziowie pokazali mu czarną flagę.
Po kilkukrotnej zamianie miejsc w czołówce, ostatecznie linię mety jako pierwszy minął Serafin, który zaledwie o 0,295 sekundy wyprzedził Wierzbickiego i 0,607 sekundy Dawida Borka. Na czwartym miejscu sklasyfikowano Szablewskiego, a na piątym Borka. Warto dodać, że na mecie, pierwszego i piątego zawodnika dzieliła nieco ponad sekunda. Na szóstym miejscu dotarł do mety Istvan Bernula, który po niespełna czterech godzinach przerwy wystartował  do drugiego wyścigu z pole position. Tegoroczny debiutant uzyskał także najlepszy czas pojedynczego okrążenia.

– Utrzymanie pierwszego miejsca nie było takie oczywiste. Z trzema zawodnikami cały czas zamienialiśmy się pozycjami i jestem bardzo szczęśliwy z uzyskanego wyniku. Jestem zaskoczony końcówką, ponieważ przez trzy okrążenia znajdowałem się na czele, a na tym torze różnice w prędkościach między autami na prostych są bardzo duże. Tunel aerodynamiczny sprawia, że ciężko jest zablokować nawet kogoś jadącego gorszą linią. Drygi wyścig nie będzie łatwy – powiedział na mecie Serafin.

Istvan Bernula wykorzystał pierwsze pole startowe i został liderem po rozpoczęciu drugiego wyścigu. Młody Węgier niedługo cieszył się jednak prowadzeniem. Na drugim okrążeniu wypadł z toru i spadł na koniec stawki. Od tego momentu na czele pojawił się Dawid Borek, który razem z Nikodemem Wierzbickim i Kamilem Serafinem zaczął odjeżdżać od reszty zawodników. Na jedenastym okrążeniu na prowadzenie wyszedł Serafin, a wkrótce Borek przegrał także pojedynek o drugą lokatę z Wierzbickim. Za wymienioną trójką finiszowali Szablewski, Zagórski i Vogel.

Po wyścigu sędziowie przeanalizowali jednak incydent z udziałem Istvana Bernuli i uznali, że winnym całego zdarzenia był… Kamil Serafin. 25-sekundowa kara oznaczała dla tego zawodnika spadek na ósme miejsce, a zwycięzcą drugiego wyścigu ogłoszono Wierzbickiego.

W klasyfikacji generalnej sezonu po czterech rundach Nikodem Wierzbicki ma 23 punkty przewagi nad Dawidem Borkiem, natomiast kolejna runda Kia Platinum Cup odbędzie się po wakacyjnej przerwie (w dniach 31 sierpnia-1 września) w czeskim Moście.