[RELACJA] Rolls Royce Cullinan – Oficjalna premiera w Polsce

Pierwszy SUV w historii marki Rolls-Royce dotarł do Warszawy. W salonie przy ul. Ostrobramskiej 87 (Grupa Auto Fus) odbyła się premiera tego niezwykłego samochodu, na którego premierę czekał cały świat.

Marki Rolls-Royce przedstawiać nie trzeba. Do tej pory zawsze była ona kojarzona z ultraluksusowymi limuzynami albo w ostatnim czasie z odmianami coupe lub convertable. Teraz do rodziny dołącza nowy członek.

Rynek jest wręcz przesycony SUV-ami. Mimo to firmy bezustannie do tego wiaderka dorzucają nowe samochody. Do tego grona postanowił dołączyć się również Rolls-Royce. Teraz można już oficjalnie powiedzieć, że podwyższone pojazdy opanowały każdą klasę i każdy segment w świecie motoryzacji.

Diamentowe korzenie

Wróćmy jednak do Rolls-Royce. Już jego nazwa przyciąga uwagę. Cullinan – takim imieniem został ten model ochrzczony – nawiązuje idealnie do historii marki. W końcu kto by nie chciał jeździć autem, którego nazwa pochodzi od największego znalezionego diamentu. Tak właśnie Cullinan to diament ważący bagatela 3106 karatów (0,62 kg), który został znaleziony 26 stycznia 1905 w kopalni Premier Mine pod Pretorią. Podzielono go na 105 brylantów, z czego dwa największe (Cullinan I i II) wchodzą w skład insygniów brytyjskiej rodziny królewskiej. Rolls-Royce Cullman jest jednak nieco tańszy niż wspomniany diament. Najtańsze odmiany mają kosztować około 250-300 tys. funtów, czyli około 1,5 mln zł.

Rozmiar ma znaczenie

Jak łatwo się domyślić jest to z pewnością najbardziej luksusowy SUV na świecie. Z przodu podkreśla to charakterystyczna osłona chłodnicy i prostokątne reflektory. Tylne drzwi otwierają się w przeciwną stronę, a wnętrze wykonane jest z największą starannością.

Wielkość i luksusowość auta zdradzają też jego wymiary. Cullinan został oparty na aluminiowej ramie przestrzennej „Architecture of Luxury”. Mierzy 5341 mm długości, 2164 mm szerokości i ma 1835 mm wysokości. Co ciekawe jego rozstaw osi wynosi 3295 mm. Dla porównania Audi Q7 ma rozstaw osi wynoszący jedynie 2996 mm.

Unikalne wnętrze

Jak przystało na Rolls-Royce kabina pozostała utrzymana w indywidualnym stylu. Opiera się ona współczesnym trendom i pozostaje wierna tradycji. Nie oznacza to jednak, że przez to na pokładzie tego auta nie ma nowoczesnych systemów. Są one po prostu sprytnie ukryte.

Ręcznie wykonane wnętrze urzeka swoją perfekcją i doskonałością. Oznaką nowoczesności jest ciekłokrystaliczny wyświetlacz, wkomponowany w deskę rozdzielczą. Za jego pośrednictwem obsługiwanych jest większość systemów zaimplementowanych w pojeździe.

Odpowiednie serce

Aby napędzić tak wielkie auto potrzebny jest odpowiedni silnik. Dlatego pod maską Cullinana pracuje 12-cylindrowy silnik o objętości skokowej 6,75 litra. Generuje on 563 KM i 850 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dostępnego od 1600 obr/min, a napęd przekazywany jest na wszystkie cztery koła. Jak można się domyślić prędkość maksymalna została ograniczona na 250 km/h. Przyspieszenie do 100 km/h tego ważącego 2660 kg auta, nie zostało podane.

Zjeżdżając z asfaltu

Cullinan to niezwykły samochód. Nie chodzi tylko o jego luksusową stronę, ale również praktyczną. Auto posiada rozkładaną tylną kanapę. W przeciwieństwie jednak do większości znanych nam pojazdów, tutaj nic nie odbywa się ręcznie. Składanie i rozkładanie oparcia są elektryczne. W końcu ktoś wydając miliony nie będzie sam się męczył z takimi rzeczami. Warto też wspomnieć, że bagażnik nie należy do najmniejszych. Przy rozłożonej kanapie mieści on 590 litrów objętości. Jednak, gdy ją złożymy przestrzeń ta wzrasta do 1930 litrów. Dzięki temu w bagażniku zmieścimy przedmioty o długości nawet 2245 mm. Ciekawym rozwiązaniem są też wysuwane z bagażnika dwa niezależne fotele, które odwracamy tyłem do kierunku jazdy i podczas postoju możemy odpoczywać na zewnątrz auta, ale wciąż w otoczeniu luksusu.

Do tego dochodzi jeszcze wspomniany napęd na cztery koła. Otóż nie jest to tylko chwyt marketingowy. Tym samochodem na prawdę możemy zapuścić się nieco głębiej w las. Według danych technicznych głębokość brodzenia wynosi aż 540 mm. Jest to więcej niż w większości SUVów na rynku. Tylko czy będzie ktoś na tyle odważny, aby brodzić milionami na kołach.

Wybrany pośród milionów

Najnowsze dziecko Rolls-Royce jest bez wątpienia odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Ludzie pokochali SUVy i chcą, aby było ich jeszcze więcej. Teraz w końcu wszyscy Ci którzy chcieli kupić luksusowego SUVa mogą zdecydować się na najwyższą półkę. Biorąc pod uwagę, że jest to pierwszy taki samochód w historii marki to z pewnością nie będą zawiedzeni. W końcu w tym przypadku jedyną dostępną opcją jest perfekcja i to w każdym calu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *