Usługa współdzielenia pojazdów rozwija się w Polsce w bardzo szybkim tempie. Coraz popularniejsze staje się wykorzystywanie samochodów do krótkich przejazdów, a sama usługa skutecznie konkuruje z komunikacją miejską oraz przewozem osób. Otwartość CarSharingu oraz jego szeroka dostępność czasem staje się niestety przykrywką dla dystrybucji substancji odurzających i nielegalnych. PANEK CarSharing postanowił nagłośnić jedno z takich zdarzeń.
Kilka dni temu do firmy PANEK CarSharing dotarła wiadomość o pozostawionych w jednym z samochodów paczuszkach z podejrzaną zawartością. Pracownik techniczny, który dokonywał rutynowej inspekcji stanu technicznego oraz czystości samochodu dostępnego w usłudze CarSharingu, po otwarciu bagażnika, oprócz pozostawionych prywatnych rzeczy natknął się na dziwne opakowania. Szybko skontaktował się ze swoim przełożonym, a następnie wezwał na miejsce policję, która zabezpieczyła ładunek. Po szybkiej weryfikacji okazało się, że zawierały one niedozwolone substancje odurzające w ilości przekraczającej tak zwany „użytek własny” nawet w najbardziej liberalnych krajach Europy. To na razie odosobniony przypadek pozostawienia substancji niedozwolonych w samochodach PANEK CarSharing, jednak jej ilość poważnie zaniepokoiła pracowników firmy.
Stanowisko PANEK S.A. w tej sprawie jest jasne. Firma kategorycznie potępia dystrybucję i handel nielegalnymi substancjami, a wykorzystywanie w tym celu jej pojazdów uznaje za szczególnie niewłaściwe. Ideą CarSharingu jest współdzielenie pojazdów i propagowanie pozytywnych zachowań prospołecznych i ekologicznych. PANEK S.A. odcina się jednocześnie od ewentualnych podejrzeń, jakoby miała cokolwiek wspólnego z opisanym wyżej procederem, a każde tego typu zdarzenie będzie niezwłocznie zgłaszane do organów ścigania.
Firma zdecydowała się także udostępnić informację o znalezisku na swoich kanałach społecznościowych ku przestrodze i by zwrócić uwagę użytkowników na ewentualne niebezpieczeństwo.
Źródło: Informacja prasowa