Jednym z ciekawszych wydarzeń tegorocznej, 92. edycji gali wręczenia filmowych Oscarów było przyznanie statuetek produkcji poświęconej sportom motorowym. Nigdy wcześniej nie zdarzyło się, aby film z motoryzacją w tle odniósł aż tak duży sukces.
Akademia doceniła film „Ford vs Ferrari” w reżyserii Jamesa Mangolda, dystrybuowany w polskich kinach pod nazwą „Le Mans’66”. To oparta na faktach historia ówczesnych gwiazd motorsportu: Carrolla Shelby’ego i Kena Milesa oraz rywalizacji dwóch wielkich marek: Forda i Ferrari podczas słynnego wyścigu 24 godziny Le Mans. Atutem tego obrazu są role głównych bohaterów, granych przez Matta Damona i Christiana Bale’a, a także ciekawe interpretacje postaci wielkich motoryzacyjnych graczy tamtych lat, takich jak: Henry Ford II, Lee Iacocca czy Enzo Ferrari. Oczywiście są też wspaniałe samochody z epoki z kultowym Fordem GT40 na czele.
Twórcy tej produkcji zadbali o to, by przedstawić zmagania na torze w spektakularny, ale też realny sposób. W scenach wyścigów wykorzystano tylko prawdziwe samochody, a obrazy komputerowe ograniczono do minimum. Akademia wyróżniła film w dwóch kategoriach: za najlepszy montaż statuetki otrzymali Andrew Buckland i Michael McCusker, natomiast za najlepszy montaż dźwięku Oscara przyznano Donaldowi Sylvesterowi.
Do tej pory, na całym świecie, film zarobił już ponad 100 milionów dolarów, a jest jeszcze wyświetlany w kinach, także w Polsce. Więcej na temat nagrodzonego dzieła Jamesa Mangolda i historii samego wyścigu w Le Mans można przeczytać w najnowszym wydaniu magazynu „Menadżer Floty VIP”.
Tomasz Szmandra