[W MAGAZYNIE] Wywiad z Arkadiuszem Miętkiewiczem, dyrektorem zarządzającym British Automotive Polska S.A.

O polskim rynku samochodów premium, nowych ekologicznych modelach i kierunku, w jakim podąża motoryzacja, rozmawiamy z Arkadiuszem Miętkiewiczem, dyrektorem zarządzającym British Automotive Polska S.A.

Jesteście generalnym importerem samochodów Jaguar i Land Rover. Jak segment modeli premium rozwija się w Polsce na tle całego rynku?

Tradycyjnie już od kilku lat segment premium rozwija się znacznie szybciej niż cały rynek motoryzacyjny. Wynika to głównie z faktu mniejszego nasycenia rynku samochodami bardziej luksusowymi niż np. w Europie Zachodniej, gdzie ten segment ma znacznie większy udział w rynku, dochodzący do 20-30%, tymczasem w Polsce wynosi on obecnie ok. 12,5%. Oczywistym powodem są rosnące aspiracje bogacącego się społeczeństwa. Innym ważnym czynnikiem jest rozwój narzędzi finansowych, dzięki którym samochody stały się bardziej dostępne. Za sprawą coraz popularniejszych form wynajmu, w tym przede wszystkim elastycznych i wygodnych dla klientów systemów abonamentowych, można teraz korzystać z aut, bez konieczności ich posiadania. To sprzyja wejściu do wyższych segmentów, zwłaszcza klientów biznesowych.

Jakie są wyniki sprzedaży za ubiegły rok?

Generalny Importer sprzedał w Polsce 2,5 tysiąca samochodów marek Jaguar i Land Rover, co stanowi ponad 20-proc. wzrost. Warto dodać, że w tym roku, po 4 miesiącach, Land Rover notuje ponad 70% przyrostu rejestracji, a Jaguar ponad 100%. Takie wyniki są możliwe dzięki pozytywnemu otoczeniu makroekonomicznemu i rynku moto z jednej strony, z drugiej jednak większej aktywności naszych marek i dilerów oraz wprowadzaniu przez nas nowych modeli, a także rozwijaniu nowych kanałów sprzedaży. Chodzi tutaj m.in. o sprzedaż flotową, współpracę z firmami rent-a-car, a także oferowanie unikalnych usług, takich jak np. Jaguar Care, która najczęściej obejmuje cały okres leasingowy czy wynajmu.

Mógłby Pan powiedzieć coś więcej na temat oferty dla klientów flotowych?

Z myślą o klientach instytucjonalnych rozwijamy nasze produkty finansowe, poczynając od klasycznego leasingu, który proponujemy już od 101%, czyli praktycznie w cenie sprzedaży pojazdu. Popularność zyskuje ponadto program Jaguar/Land Rover Premium Lease, czyli nowoczesna forma finansowania przy opłacie miesięcznej tylko 1% wartości samochodu miesięcznie. Gwarancja obejmuje 3 lata użytkowania i tyle też ważny jest bezpłatny pakiet serwisowy Jaguar Care, co oznacza, że firmy nie ponoszą w tym okresie kosztów serwisowania samochodu. Współpracujemy także z wieloma operatorami wynajmu krótko- i długoterminowego, dzięki czemu udaje nam się pozyskiwać coraz więcej klientów, szczególnie biznesowych. Chciałbym podkreślić, że aż 90% naszej sprzedaży stanowią przedsiębiorstwa, czyli de facto sprzedaż flotowa.

Czy uważa Pan, że różne formy car sharingu w przyszłości zastąpią tradycyjny zakup samochodów?

Tak wygląda obecny trend w Europie i na świecie, ale w Polsce dopiero raczkuje, bo w naszym społeczeństwie ciągle jeszcze przeważa potrzeba posiadania prawa własności do pojazdu, podobnie zresztą jak dzieje się choćby na rynku nieruchomości. Tymczasem na świecie obowiązują już często inne formy użytkowania samochodów, które są znacznie wygodniejsze i bardziej opłacalne dla klientów. Car sharing z pewnością będzie się dynamicznie rozwijał, szczególnie w dużych miastach, gdzie jest dobrze rozwinięty system komunikacji i dostęp do takich aut jest łatwy. To z pewnością jest przyszłość rynku motoryzacyjnego także w Polsce i nasza firma aktywnie analizuje możliwości zaistnienia w tym systemie.

A które modele JLR sprzedają się najlepiej?

Obecnie zdecydowanymi liderami sprzedaży są nowe w rodzinie JLR SUV-y: Jaguar F-PACE i Range Rover Velar, które okazały się prawdziwymi strzałami w dziesiątkę! Do ich głównych atutów należą: atrakcyjny design (potwierdzony dla obu tytułami World Car Design of the Year, a w przypadku Jaguara również World Car of the Year), nowoczesne, multimedialne wnętrza i zdumiewające jak na ten segment i jakość ceny. Coraz większym zainteresowaniem klientów cieszy się także pierwszy kompaktowy SUV Jaguara – E-PACE, dostępny w niedoścignionej do tej pory cenie w rodzinie JLR – od 145 tys. zł.

Wręcz przełomowym momentem w historii marki Jaguar była premiera całkowicie elektrycznego modelu I-PACE. Podczas ubiegłorocznych targów EkoFlota mieliśmy okazję być świadkami prezentacji koncepcyjnej wersji tego samochodu. Jak ocenia Pan szanse tego pojazdu na rynku?

Tak naprawdę jedynym naszym konkurentem na rynku jest Tesla (która jest jeszcze nieobecna w Polsce) z modelem X, chociaż z ceną na poziomie 350 tys. zł Jaguar I-PACE jest o ok. 15% tańszy, a przy tym jest produkowany przez firmę motoryzacyjną o długiej tradycji, w kontrze do produktu firmy technologicznej, bez podobnego backgroundu. Oznacza to przepaść nie tylko w jakości, ale przede wszystkim we wszelkich aspektach prowadzenia pojazdu i jego bezpieczeństwa. W tej chwili zaczynamy wprowadzać I-PACE do sprzedaży, a obserwując zainteresowanie klientów, oceniamy, że szykuje się kolejny hit w segmencie premium.

Czy więc przyszłość przemysłu motoryzacyjnego należy do pojazdów elektrycznych?

Generalnie do pojazdów z napędami alternatywnymi, proekologicznymi. Światowa motoryzacja zdecydowanie zmierza dziś w kierunku elektromobilności. Trend mogą uzupełniać producenci samochodów z napędem na wodór czy gaz CNG, ale od ekologicznej motoryzacji na pewno nie ma już odwrotu. Coraz częściej zarządcy miast i regionów wprowadzają zachęty dla użytkowników takich pojazdów i jednocześnie ograniczenia dla klasycznych pojazdów spalinowych, które powoli będą odchodzić do lamusa.

A jak na tym tle widzi Pan polski rynek?

Przede wszystkim w naszym kraju jest jeszcze bardzo niski poziom świadomości w tym zakresie. Przeciętny użytkownik czterech kółek poszukuje jak najtańszego auta i nie myśli o tym, że on sam oraz jego dzieci oddychają zanieczyszczonym i w wielu przypadkach bardzo szkodliwym powietrzem. Według statystyk z tego powodu rocznie umiera w Polsce kilkadziesiąt tysięcy osób! W ubiegłym roku w naszym kraju zarejestrowano zaledwie 500 samochodów elektrycznych i drugie tyle modeli hybrydowych typu plug-in, co na półmilionowym rynku nowych samochodów jest przysłowiową kroplą w morzu. Tymczasem rocznie importujemy około miliona samochodów używanych, których średni wiek to 12 lat, i można o nich powiedzieć wszystko, ale nie to, że są ekologiczne. Potrzebna jest więc zmiana mentalności i myślenia zarówno konsumentów, jak i kręgów rządzących, bo niezbędne są zmiany systemowe w tym zakresie. Myślę, że ekologiczna rewolucja w Europie dokona się w ciągu najbliższych 5-10 lat, natomiast w Polsce z wyżej wymienionych powodów potrwa nawet dwa razy dłużej ze szkodą dla środowiska i naszego zdrowia.

Patrząc na obecne działania i plany na przyszłość, Pańska firma zdaje się wyprzedzać trendy ekologiczne w motoryzacji. O modelu I-PACE już wspominaliśmy, a oprócz tego marka Jaguar, która ma ogromne tradycje w motosporcie, bierze udział w wyścigach coraz popularniejszej Formuły E.

Faktycznie Formuła E cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Rozgrywana jest w wielu ciekawych miejscach, takich jak Berlin, Paryż, Rzym czy Nowy Jork, i uczestniczy w niej coraz więcej liczących się producentów aut. Ale to nie wszystko, bo jeżeli jeszcze wspomnimy o samochodach seryjnych, to w zeszłym roku ogłoszono, że od 2020 r. wszystkie modele Jaguara i Land Rovera wprowadzane na rynek będą dostępne w wersjach elektrycznych lub hybrydowych. To pokazuje, że nasza firma wyraźnie idzie w stronę proekologiczną.

Wywiad pierwotnie ukazał się w magazynie Menadżer Floty: Forum Biznesowe, nr 5/2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *