[W MAGAZYNIE] Wyjątkowe miejsce na ziemi

Zbliża się zima, więc nasze zapotrzebowanie na ciepło i promienie słoneczne będzie stopniowo rosło, aż do maja. Jednak nie ma co na słońce czekać, lepiej ruszyć na spotkanie z nim tam, gdzie mamy absolutną pewność, że jest, czyli do Dubaju – największego miasta Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Tomasz Gorazdowski

Dubaj jest idealnym miejscem na kilkudniowy wyjazd i świetną bazą wypadową, żeby odkrywać Wschód i udać się na wycieczkę do Arabii Saudyjskiej czy Omanu. To bez wątpienia wyjątkowe miejsce na Ziemi, miejsce, w którym czas przyspieszył w sposób niespotykany. Mój przewodnik po Dubaju opowiadał, że jego ojcu w młodości droga do Abu Dhabi przez pustynię na wielbłądzie zajmowała 3 dni. Wówczas w emiracie było zaledwie 11 km asfaltu. Dziś do Abu Dhabi można dojechać w 2 godz. arterią, która w samym Dubaju liczy 6 pasów.

Jednak mieszkańcy Dubaju są dumni ze swojej przeszłości. W wielu miejscach można zobaczyć, jak zmieniał się kraj w ciągu ostatniego półwiecza, a jednym z najlepszych jest nowo otwarta atrakcja – Dubai Frame. Gigantyczna konstrukcja w Zabeel Park w kształcie ramki do zdjęcia pozwala spojrzeć w przeszłość, ale i zobaczyć przyszłość Dubaju. Można też obejrzeć teraźniejszość, bo ze szklanego mostu na wysokości 150 m widać zarówno nowoczesną część miasta, jak i tę starą.

Twórcą nowoczesnego Dubaju, wizjonerem i ojcem był szejk, Rashid ibn Saeed Al Maktoum. To jego wizja realizuje się codziennie na ulicach emiratu. W latach 60., kiedy trysnęła ropa, to właśnie on wymyślił nowoczesny Dubaj. Od pierwszych lat naftowego dobrobytu zdawał sobie jednak sprawę z tego, że ropa kiedyś się skończy i trzeba znaleźć inne źródło dochodów. Wobec tego postawił na nowoczesne technologie, IT, handel, turystykę. I okazało się, że o to chodziło. W tej chwili dochody Dubaju z ropy stanowią mniej niż 10%.

KIEDY JECHAĆ DO DUBAJU?

Zima jest doskonałym okresem na odwiedzenie Dubaju – to turystyczny szczyt sezonu. Temperatura jest komfortowa i wynosi mniej niż 30 stopni. Wieczorami, np. podczas kolacji na świeżym powietrzu, jest nawet rześko. Temperatury powyżej 50°C to w Dubaju nic nadzwyczajnego, dlatego wyprawę do tego miasta w lecie polecam tylko osobom najbardziej lubiącym upały i nawet im radzę, żeby udały się do Chillout Ice Lounge na Time Square, gdzie można wypić mrożoną kawę czy herbatę w komfortowej temperaturze –6°C (wstęp dla dorosłych 80 dirhamów).

Z wysoką temperaturą walczy się tu wszędzie. Klimatyzowane są przystanki autobusowe, klimatyzowane i schładzane są baseny, bo woda w nich byłaby zbyt gorąca, i jest też sztuczny stok narciarski pod dachem, na którym można pojeździć na nartach. Dubaj to fantastyczne miejsce, gdzie wszystko jest naj – naj- większe, najnowocześniejsze, najwyższe, najdroższe, najbardziej ekskluzywne.

Szczególnie tego ostatniego jest tu naprawdę mnóstwo – np. uchodzący wciąż za jeden z najbardziej luksusowych hoteli świata, niemal 20-letni już, słynny żagiel Burj Al Arab. W 1999 r., kiedy oddano go do użytku, był jedynym na świecie 7-gwiazdkowym hotelem i tę najwyższą klasę utrzymuje do dziś. Apartament królewski kosztuje ok. 50 tys. euro za noc, a jeden drink 27.321 (nazywa się tak, ponieważ podawany jest na 27. piętrze, a hotel ma wysokość 321 m) kosztuje ponad 7 tys. euro. Po jego wypiciu inkrustowany złotem kieliszek dostaniemy na własność.

JEDZENIE I PICIE

W Dubaju możemy zjeść zarówno tanio, jak i drogo – jak przystało na to miasto. Można się tylko domyślać, jakie są kulinarne doznania w Nomie (najlepszej restauracji świata), która w Dubaju, w hotelu Atlantis, ma swoją poza kopenhaską siedzibę, albo jak smakuje obiad w restauracji w Burj Khalifa, znajdującej się na 124. piętrze wieżowca. Burj Khalifa to najwyższa budowla na świecie, wzniesiona ludzką ręką –

828 m n.p.m. Tarasy widokowe znajdują się na 124. i 125. piętrze, a najbardziej ekskluzywny jest na 145., ale chyba nie warto dopłacać. Świat ze 125. piętra wystarczająco olśniewa. Wieża stała się obecnie sercem i symbolem Dubaju. Wraz z otaczającą go wodą zajmuje ogromny obszar. Codziennie wieczorem można tu obejrzeć pokaz podświetlanych fontann oraz iluminację na Burj Khalifa – oczywiście największą na świecie.

A wszystko to znajduje się przy samym Dubai Mall – jednym z największych i oczywiście najbardziej ekskluzywnych centrów handlowych na świecie, które rocznie odwiedza ok. 80 mln osób. Oprócz robienia zakupów, można spędzić tam czas w wielkim akwarium (dosłownie) i wziąć udział w karmieniu 300, tak – 300!, rekinów znajdujących się w zbiornikach. W akwarium tym mieści się aż 10 mln l wody. Świetna jest też część edukacyjna dla dzieci. Wstęp kosztuje ok. 100 zł (dla porównania wjazd na Pałac Kultury w Warszawie to koszt 20 zł), a jeżeli połączymy to z biletem na wjazd na Burj Khalifa, zapłacimy łącznie ok. 170 zł. Ceny więc nie przerażają. Koniecznie trzeba zajrzeć również do mariny. Wzorowana jest na tej z Singapuru i robi ogromne wrażenie. To lubiane miejsce spotkań, jest tu wiele restauracji i kawiarni. Uwagę przykuwa Cayan Tower – ponad 300-metrowy budynek, przekręcony o 90 stopni od podstawy po wierzchołek, ale cały ponad 3-kilometrowy kanał po obu stronach zabudowany jest efektownymi wieżowcami.

MOC ATRAKCJI

Atrakcji w Dubaju jest bez liku. Można np. wziąć udział w samochodowym safari na pustyni. Zdecydowanie polecam doświadczonych organizatorów, a przede wszystkim doświadczonych kierowców. Ja korzystałem z usług „Orient tours” (www.orienttours.ae). „Safety first” – mówił nasz kierowca. I takie podejście mi się podobało. Pustynia jest tak piękna, że aż zapiera dech w piersiach. Piasek różowy, piaskowy, biały. Wszystko tam jest.

Komercyjną część takich wyjazdów najlepiej pominąć. Pokazy sokolników, taniec brzucha, ludowe tańce spokojnie można sobie odpuścić – wręcz należy odpuścić, bo to czysta komercja. Podobnie jest w dubajskich parkach rozrywki, ale to już zupełnie inna kwestia. Motiongate to część inspirowana kinem Hollywood. Smerfy, Shrek, Kung Fu Panda – Wasze dzieciaki odlecą w kosmos. Bollywood skupia się na produkcjach i postaciach indyjskiej kinematografii. Legoland, park wodny, ponad 100 różnych atrakcji nie tylko dla dzieci – jeden dzień trzeba na to przeznaczyć.

Następnego dnia warto się wybrać na zwiedzanie Queen Elizabeth II, która właśnie zamienia się w ekskluzywny hotel. Można też szybką motorówką popłynąć wzdłuż wybrzeża, pojechać na sztuczną Palmę Jumeirah np. do parku wodnego w hotelu Atlantis albo obejrzeć wieczorem słynne już przedstawienie La Perle w supernowoczesnym teatrze – to prawie 3 mln l wody wykorzystane do pokazów kaskaderskich na światowym poziomie.

Kilkanaście lat temu turyści przyjeżdżający do Dubaju pytali miejscowych: „Co tu macie?”, dziś to miejscowi pytają turystów: „Co chcecie? Zorganizujemy Wam wszystko”. Wystarczy sobie coś wymyślić, wymarzyć, a oni natychmiast zajmą się realizacją. Niebanalne marzenia też można zrealizować – będzie tylko drożej. Taki właśnie jest Dubaj…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *