Toyota Aygo X – więcej niż myślisz

Toyota, w przeciwieństwie do większości producentów aut, nie zamierza opuszczać segmentu A, na co najlepszym dowodem jest ciekawy miejski crossover o nazwie Aygo X, co sam producent tłumaczy jako… Aygo Cross.

Nowe Aygo jest podobne do poprzednika, jednak ma znacznie bardziej wyrazistą stylistykę z elementami wyróżniającymi ten model. Są to pomarańczowe listwy na dole, dwukolorowe nadwozie oraz akcenty charakterystyczne dla crossoverów, plastikowe osłony zderzaków, progów i nadkoli oraz spore koła – z 17- lub 18-calowymi felgami. W wersji z większymi obręczami prześwit pod spojlerami kół wynosi 16-17 cm. Jednak Aygo urosło nie tylko w górę. Zbudowano je na platformie GA-B w architekturze TNGA – tej samej, na której osadzone zostały Toyoty Yaris i Yaris Cross. Nadwozie jest sporo większe niż u poprzednika: 370 cm długości (+23,5 cm), 174 cm szerokości (+12,5 cm) oraz 153 cm wysokości (+6,5 cm). Z kolei rozstaw osi wzrósł do 243 cm (+9 cm).

Więcej przestrzeni

Te wymiary przekładają się oczywiście na przestronność w kabinie. Warto zwrócić uwagę, że jest tu teraz więcej miejsca niż w drugiej generacji Yarisa. Z przodu mogą podróżować dwie wysokie osoby, a z tyłu może usiąść dwóch pasażerów mierzących około 180 cm, ale w takim przypadku fotele przednie muszą zostać przesunięte tak, aby z tyłu wystarczyło miejsca na kolana. Najwygodniej jednak podróżuje się tym autem samemu albo z jednym pasażerem z przodu. Tylne drzwi są niewielkie, za to kanapa zapewnia całkiem niezłe podparcie. Większy o 63 l jest również bagażnik – ma teraz 231 l (maksymalnie można go powiększyć do 829 l), czyli tyle, ile mamy przeciętnie w segmencie B. Są tu haki na torby i można uzyskać płaską powierzchnię po złożeniu oparć tylnych siedzeń, za co dajemy duży plus!

Fotel kierowcy i pasażera z przodu ze zintegrowanym zagłówkiem zapewnia niezłe trzymanie boczne, a podwyższona pozycja za kierownicą sprawia, że widoczność jest lepsza. Tworzywa użyte we wnętrzu są dość twarde, a inne materiały niezbyt wyszukane. Jednak ogólnie kokpit prezentuje się naprawdę dobrze – jest estetyczny, dobrze rozplanowany, a poszczególne elementy zostały solidnie spasowane. Może brakować natomiast regulacji kierownicy w dwóch płaszczyznach czy centralnych otworów wentylacyjnych na desce rozdzielczej, ale to przecież miejski maluch! Oryginalny charakter auta podkreślają wyraziste kolory na desce rozdzielczej czy konsoli centralnej. Ponadto w tapicerkę wkomponowano znak „X”. Dominantą jest tu 9-calowy dotykowy ekran do obsługi multimediów, która jest bardzo intuicyjna. Na wyróżnienie zasługuje też bogate wyposażenie w zakresie wsparcia kierowcy – przednie światła Full LED, adaptacyjny tempomat, aktywny asystent pasa ruchu czy układ antykolizyjny z wykrywaniem rowerzystów oraz pieszych są tu seryjne już w wersji bazowej.

Jeden napęd

Aygo X dostępne jest z jednym tylko 3-cylindrowym silnikiem 1.0 VVT-i, generującym moc 72 KM i moment obrotowy 93 Nm. Ta jednostka, produkowana w Wałbrzychu, w zupełności wystarczy do sprawnego poruszania się po mieście i okolicach. Samochód jest całkiem żwawy „od dołu” na niskich biegach, ale na wyższych (od 2000 obr./min) również dysponuje wystarczającą mocą. Według danych katalogowych od 0 do 100 km/h przyspiesza w 14,9 s. Warto zwrócić uwagę na szybkie działanie układu start-stop (nie ma potrzeby go wyłączać), a także sprawnie działającą automatyczną skrzynię CVT. Dodajmy, że ten układ napędowy można zestawić także z 5-biegową przekładnię manualną.

Przyjemnie i cicho

Aygo X prowadzi się przyjemnie. Ma lekko pracujący, ale całkiem precyzyjny układ kierowniczy, a jej zawieszenie cicho i sprawnie wybiera nierówności – podobnie zresztą jak w Yarisie. Ta mała Toyota jest zwinna, w pokonywanych dynamicznie zakrętach nie wykazuje nadmiernej podsterowności i nie poczujemy silnego wychylania się nadwozia, a jej promień skrętu wynosi 4,7 m. Należy wspomnieć, że kiedy jedziemy z większym obciążeniem, szczególnie na wzniesieniach, silnik Aygo X zaczyna się trochę „dusić”. Co istotne, dźwięk 3-cylindrowej jednostki nie jest męczący dla ucha, jednostka pracuje bez odczuwalnych wibracji, a do tego jest ekonomiczna – zapotrzebowanie na paliwo to w tym przypadku około 6,5 l/100 km w mieście i 4,5 l w trasie.

Naszym zdaniem Aygo X to naprawdę udany miejski samochód – oszczędny, całkiem komfortowy, a do tego dobrze wyposażony. Dzięki sporemu prześwitowi nie musimy się obawiać nierównych nawierzchni czy wyższych krawężników. A ile kosztuje? Mała Toyota w podstawowej wersji Active kosztuje minimum 65 900 zł, natomiast za najwyższą konfigurację Executive zapłacimy od 80 900 zł. Nie jest to mało, ale w dobie wciąż drożejących samochodów i na tle innych aut miejskich Aygo X i tak wypada dobrze.

Tomasz Szmandra

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *