[TEST] Volkswagen Passat

Przez lata Volkswagen Passat postrzegany był jako auto nie wzbudzające większych emocji. Po prostu jeździł, nie psuł się i to były jego największe auty. Wraz z wprowadzeniem nowego modelu to się zmieniło.

Już wygląd zewnętrzny pokazuje, że nowy Volkswagen Passat nie jest typowym przedstawicielem segmentu D, który ma spełniać parę podstawowych kryteriów, takich jak odpowiednia długość czy stylistyczna poprawność. Smukła sylwetka, przód z chromowanymi wstawkami, grillem idealnie łączącym się z LED-owymi światłami czy subtelne przetłoczenia podkreślające boczną linię pojazdu, to tylko niektóre z walorów nowej generacji tego samochodu. Można stwierdzić, że Passat otrzymał nieco genów od Audi, stają się bardziej finezyjnym pojazdem.

Ciekawy wygląd zewnętrzny zachęca do szybkiego wejścia do środka, a tam kolejne zaskoczenie. Nowoczesność, innowacyjność oraz technologie rodem z segmentu premium to cechy nowego Passata. Pierwsza rzecz rzucająca się w oczy to Virtual Cockpit. W pełni ciekłokrystaliczny wyświetlacz tablicy rozdzielczej nie jest spotykany w tej klasie pojazdów (poza najnowszym Audi A4). Za jego pośrednictwem możemy ustawić wyświetlanie mapy nawigacji, dwóch rozmiarów zegarów czy funkcjonowania systemów wspomagania kierowcy. Jest to bardzo ciekawe rozwiązanie, które otwiera zupełnie nową furtkę do stosowania w pojeździe najnowszych technologii oraz możliwości przekazywania informacji.

Na pokładzie nie mogło zabraknąć dodatkowego, dużego ciekłokrystalicznego wyświetlacza dotykowego o przekątnej 8. cali (jest również dostępny mniejszy 7-calowy wyświetlacz – wielkość jest zależna od poziomu wyposażenia bądź dopłaty). Jego obsługa jest prosta. Dzięki dużej przekątnej obraz jest czytelny, a wszystkie przełączniki są bardzo łatwe w obsłudze i dobrze rozlokowane. Za jego pośrednictwem możemy też obsługiwać CarPlay czy Android Auto. Poza tym we wnętrzu Passata jest tak, jak być powinno. Wszystko jest wykonane z dobrych materiałów oraz bardzo dobrze spasowane.

Na uwagę zasługują również fotele przednie ergoComfort. Są to specjalnie zaprojektowane siedzenia o bardzo szerokim spektrum regulacji oraz odpowiednim trzymaniu bocznym. W aucie jest wręcz ogrom miejsca. Zarówno z przodu jak i z tyłu każdy znajdzie dla siebie dogodną pozycję, a miejsca na nogi nie powinno nigdy zabraknąć, niezależnie jak wysoka osoba siedzi przed nami.

Również pod względem bagażnika Passat nie rozczarowuje. Zarówno odmiana Variant (650 l), jak i Limusine (586 l) oferują wystarczająco przestrzeni, aby zapakować się na rodzinne wakacje. Dodatkowo można dokupić siatki: zabezpieczające bagaż przed przemieszczaniem się oraz rozgraniczającą przedział pasażerki od ładunkowego (w przypadku kombi). Oczywiście istnieje też możliwość złożenia oparć siedzeń drugiego rzędu. Wtedy przestrzeń ładunkowa wzrasta odpowiednio do 1780 i 1152 litrów.

Do testów otrzymaliśmy dwie odmiany Volkswagena Passata. Pierwszy z nich, czyli rodzinne kombi, było napędzane dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 190 KM i dysponującym 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Dzięki takim parametrom auto osiąga pierwsze 100 km/h w 7,7 sekundy, a maksymalnie rozpędza się do 235 km/h (wariant z przekładnią DSG). Dobre parametry wpływają pozytywnie na dynamikę i przyjemność z jazdy. Auto jest zawsze żwawe i w każdym zakresie obrotów dobrze przyspiesza. Można mieć nieco zastrzeżeń do pracy skrzyni biegów. DSG jest jedną z najlepszych przekładni dwusprzęgłowych na rynku, ale jej tendencja do szybkiej zmiany biegu na jak najwyższy jest czasem nieco uciążliwa. Niby wszystko działa jak należy, ale wciśnięcie pedału gazu przekładnia reaguje z lekkim opóźnieniem i dopiero po chwili zdecydowanie zmienia przełożenie na niższe. Jak przystało na diesla, Passat zużywa bardzo mało paliwa, jak na swoje gabaryty. W mieście producent podaje zużycie na poziomie 5,4 l/100 km. W testach wynik ten było mniej więcej o litr wyższy. Mimo to i tak są to bardzo dobre wartości.

Drugie auto testowe w nadwoziu Limusine było napędzane silnikiem benzynowym 1.8 TSI. Jest to znana jednostka napędowa, która od lat jest rozwijana przez Volkswagena. W modelu testowym dysponowała ona mocą 180 KM i maksymalnym momentem obrotowym 320 Nm. W dostępnej konfiguracji silnik współpracował z 6-biegową manualną skrzynią biegów. W kwestii osiągów dorównuje on wyżej opisanemu dieslowi. Sprint do setki zajmuje 7,7 sekundy (tyle samo co dla odmiany wysokoprężnej), a prędkość maksymalna wynosi 232 km/h. Również zużycie paliwa nie odstrasza. W mieście producent zakłada wyniki na poziomie 5,9 l/100 km. W rzeczywistych warunkach jest to bardzo zależne od stylu jazdy. W warszawskim ruchu bez problemu można osiągnąć wartość koło 8 l/100 km, jednak przy nieco cięższej nodze podskoczy ona do około 10 l/100 km. W trasie trzeba liczyć się z wynikami w przedziale 6-7,5 l/100 km. Pod względem prowadzenia oraz przyjemności z jazdy zdecydowanie wygrywa wariant benzynowy. Auto jest ciche, a kultura pracy motoru wysoka.

Niestety, wszystko co dobre musi sporo kosztować. Podstawowa limuzyna w wersji wyposażenia Trendline oraz z silnikiem 1.4 TSI 125 KM otwiera cennik kwotą 92 790 zł. Testowana odmiana 1.8 TSI 180 KM Highline to wydatek co najmniej 119 790 zł. W przypadku testowanego diesla (również w wyposażeniu Highline) cennik rozpoczyna się od 150 690 zł, a nie jest to najbogatsza możliwa opcja. W cenniku jest jeszcze odmiana 2.0 TSI, 4Motion o mocy 280 KM z DSG koszyująca od 169 390 zł albo d 172 490 zł w przypadku diesla 2.0 TDI Bi-Turbo, 4Motion 240 KM z 7-biegowym DSG. Jest jeszcze kwestia dopłaty około 5000 zł do nadwozia Variant. W odmianie kombi są do wyboru cztery wersje wyposażenia: Trendline, Comfortline, Highline oraz Alltrack. Ten ostatni ma nieco podniesione zawieszenie, specjalny pakiet stylistyczny oraz napęd 4Motion w standardzie.

Nowy Passat stał się wyznacznikiem klasy średniej-wyższej i zdecydowanie zagroził segmentowi premium. Pod względem jakości czy zastosowanych systemów i technologii nie odstaje od najlepszych. Jest jednak mała różnica, ponieważ tam gdzie zaczynają się ciekawe konfiguracje Mercedesa, Audi czy BMW, kończy się cennik Volkswagena. Powstaje więc pytanie: czy opłaca się dopłacać tylko po to, aby jeździć z gwiazdą na masce, skoro za rozsądne pieniądze możemy mieć tak samo dobre auto?

Volkswagen Passat Limusine i Volkswagen Passat Variant – dane techniczne:

Limusine

Variant

Długość/szerokość/wysokość 4767/1832/1456 mm 4767/1832/1456 mm
Rozstaw osi  2791 mm  2791 mm
Pojemność bagażnika  586 l  650 l
Liczba miejsc  5  5
Silnik benzynowy, rzędowy, 4-cylindrowy, 1798 cm3 wysokoprężny, rzędowy, 4-cylindrowy, 1968 cm3
Moc  180 KM przy 4000 obr./min  190 KM przy 3500 obr./min
Maksymalny moment obrotowy  320 Nm w zakresie 1450-3500 obr./min  400 Nm w zakresie 1750-3000 obr./min
Skrzynia biegów  6-MT  7-DSG
Napęd  przedni  przedni
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h  7,7 s  7,9 s
Prędkość maksymalna  232 km/h  233 km/h
Średnie zużycie paliwa (dane producenta)  5,9 l/100 km  4,6 l/100 km
Cena brutto (podstawowa)  111 690 zł  133 290 zł

Volkswagen Passat Limusine oraz Passat Variant

Sprawdź też inne testy:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *