[TEST] Mazda 6 – poprawianie dobrego

„Szóstka” jest jednym z najpopularniejszych modeli japońskiej marki i w klasie średniej rywalizuje z Volkswagenem Passatem, Toyotą Avensis czy Oplem Insignią. Obecna na rynku od 2012 r. trzecia generacja tego modelu przeszła w tym roku kolejny facelifting. Sprawdzamy, co się zmieniło w Mazdzie 6 AD 2018.

To już druga znacząca modernizacja tego modelu, przeprowadzona w ciągu jego 6-letniej produkcji. Widać wyraźnie, że projektanci Mazdy byli wierni obranemu wcześniej kierunkowi i za wszelką cenę nie chcieli niczego zepsuć. Stąd niewielkie zmiany stylistyczne, które raczej trudno zauważyć na pierwszy rzut oka. W przedniej części nadwozia zmodernizowano jedynie grill, zderzak i reflektory, które są teraz bardziej smukłe i zestawione ze światłami przeciwmgielnymi. Z kolei w tylnej części zmieniono zderzak oraz lampy, które połączono ze sobą ozdobną, chromowaną listwą. Powiększono i szerzej rozstawiono końcówki układu wydechowego. Czy jednak dzięki tym stosunkowo małym zmianom auto wygląda lepiej i nowocześniej? W zasadzie tak, choć od lat Mazda 6 uważana jest za najładniejszy samochód w tym segmencie.

Więcej zmian w kabinie

Poważniejsze zmiany daje się zauważyć we wnętrzu. Przede wszystkim zastosowano tu materiały lepszej jakości, zmieniono panel klimatyzacji, 8-calowy ekran multimediów oraz wyświetlacz Head-Up z projekcją informacji, który nie jest już na wysuwanej szybce, tylko na samej szybie, jak w droższych autach z wyższych segmentów. Całość wykonano z materiałów dobrej jakości, z dbałością o detale, a użytkowników smartfonów z pewnością ucieszy plan wprowadzenia pod koniec tego roku usług Apple CarPlay i Android Auto. Do uszu pasażerów i kierowcy nie dochodzą żadne skrzypienia czy trzeszczenia, nawet gdy jedziemy po nierównościach lub… słuchamy głośno muzyki. Na słowa pochwały zasługują także nowe fotele. Są one teraz większe, solidniejsze i miękko wyściełane, a na dodatek lepiej trzymają tułów podczas pokonywania zakrętów. Oprócz tego, poza ogrzewaniem, mają też funkcję chłodzenia. Tylne fotele również zmodernizowano, jednak nadal są one dość wysoko osadzone, przez co siedzący na nich rośli pasażerowie mogą odczuwać niedostatek przestrzeni nad głową. Bagażnik w wersji sedan ma 480 l pojemności, a dla tych, którzy wolą bardziej praktyczne nadwozie, przewidziano wersję kombi, choć – co ciekawe – ma ona mniejszy rozstaw osi (2830 mm w sedanie, 2750 mm w kombi). Mimo że nie widać tego na pierwszy rzut oka, to w odświeżonej Mazdzie 6 znacznie poprawiono wygłuszenie wnętrza. Mniej niepożądanych dźwięków dociera do kabiny, choć nadal trzeba przywyknąć do charakterystycznego brzmienia 2-litrowej jednostki benzynowej.

Wierna tradycji

Skoro jesteśmy przy silniku, to warto wspomnieć, że ta jednostka została zmodernizowana pod kątem normy Euro 6d TEMP i nowego sposobu pomiaru zużycia paliwa. Dzięki temu nie było konieczności montowania filtra cząstek stałych. Poza tym większych zmian pod maską nie poczyniono. Mazda wciąż dzielnie opiera się modzie na downsizing, więc klienci mają do wyboru sprawdzony benzynowy motor 2.0 SKYACTIV-G w dwóch wariantach mocy, 145 lub 165 KM. W ofercie jest także silnik 2.5 SKYACTIV-G, rozwijający 194 KM oraz diesel 2.2 SKYACTIV-D o mocy 150 lub 184 KM. Udostępniony nam na prezentacji model wyposażony był w benzynowy silnik o mocy 165 KM, który nadspodziewanie chętnie reaguje na pedał gazu, jednak dla miłośników dynamiczniejszej jazdy lepszym wyborem będzie któraś z mocniejszych wersji. Na szczęście zużycie paliwa pozostaje na przyzwoitym poziomie, nie przekraczając 6,5-7,0 l na trasie i ok. 8-9 l podczas jazdy po mieście.

Dużych zmian dokonano w podwoziu i w zakresie bezpieczeństwa. Zwiększył się komfort jazdy, zawieszenie zostało zestrojone tak, aby auto płynnie pokonywało nierówności, a było stabilne na zakrętach. Układ kierowniczy przy okazji faceliftingu poprawiono tak, aby dawał kierowcy więcej informacji zwrotnych. Dzięki temu prowadzenie „Szóstki” stało się jeszcze bardziej precyzyjne. Natomiast wyposażenie wzbogacono m.in. o reflektory matrycowe i system kamer 360 stopni, który bardzo pomaga podczas parkowania tak dużej limuzyny (4870 mm). Jest też aktywny tempomat, działający również w mieście i współpracujący z systemem rozpoznawania znaków drogowych oraz tzw. aktywna maska, chroniąca pieszych.

98 900 zł w podstawie

Zwolennicy większych, wolnossących silników mogą się cieszyć, że japońska marka wciąż zachowuje ducha klasycznej motoryzacji sprzed lat. Jednak wbrew pozorom w odświeżonej Mazdzie 6 znajdziemy wiele nowych rozwiązań. Zwiększono m.in. sztywność nadwozia, zmodyfikowano układ kierowniczy i zawieszenie, poprawiono wydajność aerodynamiczną oraz zmniejszono hałas i wibracje. Poprawiono też jakość wykończenia, komfort jazdy, precyzję prowadzenia i dołożono nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Samochód z silnikiem 2.0 SKYACTIV-G/145 KM i bogatym wyposażeniem seryjnym, obejmującym m.in. nawigację, reflektory typu LED oraz rozszerzony pakiet systemów bezpieczeństwa i-ACTIVSENSE, dostępny jest w cenie od 98 900 zł. Za podstawowy model z silnikiem Diesla zapłacimy już znacznie więcej. Mazda 6 z jednostką wysokoprężną dostępna jest bowiem od pakietu SkyEnergy i kosztuje od 140 900 zł. Natomiast model 2.2 SKYACTIV-D/184 KM z napędem 4×4 wyceniono na 183 900 zł. Warto dodać, że w każdej z wersji sedan i kombi kosztują dokładnie tyle samo.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *