Subaru XV e-Boxer – propozycja dla aktywnych

Subaru to ceniona, choć w Polsce raczej niszowa marka. Długo kojarzona była ze sportem, a zwłaszcza rajdami samochodowymi, jednak jej włodarze postanowili zmienić wizerunek i skupili się na produkowaniu praktycznych modeli dla klientów prowadzących aktywny tryb życia. Jednym z takich aut jest kompaktowy SUV Subaru XV.

Podoba się nam stylistyka tego auta i w zasadzie trudno się tutaj do czegokolwiek przyczepić. Druga generacja po liftingu zachowała kompaktową i dosyć opływową bryłę, ale zyskała więcej charakteru. Linia nadwozia jest bardziej dynamiczna, a z przodu można dostrzec nawiązania do modelu Impreza. Ponadprzeciętne możliwości jazdy poza asfaltem z zewnątrz zdradzają m.in. plastikowe osłony progów i nadkoli, masywne zderzaki oraz plastikowe nakładki na nadkolach. Wszystko to podkreślono ciekawym wzorem 18-calowych felg oraz ładnym metalicznym, niebiskim lakierem. Ten kompaktowy hatchback z nieco podniesionym nadwoziem mierzy niespełna 4,5 m długości, 1,80 m szerokości oraz 1,61 m wysokości. Rozstaw osi wynosi 2,66 m.

Solidność przede wszystkim

Testowaliśmy Subaru XV w najbogatszej wersji Platinium EyeSight. Wyposażone było w skórzane, dobrze wyprofilowane fotele oraz dość grubą, elegancką kierownicę, wygodnie leżącą w dłoniach i podgrzewaną. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest ona za bardzo naszpikowana przyciskami, ale po chwili przekonamy się, że wszystko działa intuicyjnie i obsługa poszczególnych funkcji nie sprawia najmniejszych problemów. Na konsoli środkowej umieszczono dwa wyświetlacze: główny 8-calowy do obsługi multimediów, który działa szybko i precyzyjnie, a na szczycie deski rozdzielczej znajduje się 6,3-calowy ekran komputera pokładowego, pokazujący np. parametry samochodu czy pracę układu hybrydowego. Grafika wygląda ładnie, a cały system jest kompatybilny z Android Auto i Apple CarPlay. Mamy tu też bardzo dobrą jakość dźwięku i kamerę cofania w jakości HD.

Pod głównym wyświetlaczem znajduje się panel klimatyzacji z fizycznymi pokrętłami i przyciskami, co uważamy za duży plus. Na samym dole wygospodarowano miejsce na smartfon, USB czy gniazdo ładowania. Mały minus dajemy za dość archaiczne włączniki podgrzewania foteli, które nie bardzo pasują do całości. Za to atrakcyjnie wyglądają pomarańczowe przeszycia na fotelach, kierownicy, boczkach drzwi, desce rozdzielczej, a także na mieszku skrzyni biegów. Jest też sporo funkcjonalnych uchwytów i schowków – podłokietnik, gdzie zmieścimy większość drobnych rzeczy, przed nim znajdują się cup holdery, a w bocznych kieszeniach drzwi zmieści się butelka z napojem. Od strony pasażera mamy schowek średniej wielkości. Materiały użyte do wykończenia wnętrza są dobrej jakości i w większości miękkie w dotyku. Twardsze tworzywa znajdują się głównie w tylnej części kabiny, ale wszystko tu zostało solidnie spasowane i estetyczne.

Z przodu przestrzeni nikomu nie zabraknie, ale ilość miejsca z tyłu też nie wypada źle. Nawet jeśli kierowca ma około 180 cm wzrostu, pasażerowi tylnej kanapy zostanie sporo miejsca zarówno nad głową, jak i na nogi. Płacimy za to jednak przeciętną pojemnością bagażnika – do dyspozycji jest 340 l, a po złożeniu oparć tylnych foteli – 1193 l. Wpływa na to także układ hybrydowy, a raczej bateria, znajdująca się pod podłogą. Dobrze, że wygospodarowano tam też mały schowek na drobne rzeczy, a jedna duża walizka i mała miękka torba też na pewno się zmieszczą.

Hybryda e-Boxer

Subaru XV napędza wolnossący silnik typu Boxer o pojemności 2 l, mocy 150 KM i momencie obrotowym 194 Nm. Silnik ten połączono z jednostką elektryczną, zapewniającą dodatkowo 17 KM i 66 Nm. Całość nosi nawę układ e-Boxer. Za przekazanie napędu na koła odpowiada bezstopniowa skrzynia Lineartronic, do działania której nie mamy zastrzeżeń. Można także zmieniać biegi manualnie, używając manetki przy kierownicy (wówczas skrzynia ma wirtualne 8 przełożeń). Miękka hybryda oparta jest na jednostce spalinowej, a mały „elektryk” jedynie go wspomaga. Rozwiązanie to pozwoliło na obniżenie zużycia paliwa, szczególnie w mieście. Silnik elektryczny działa przy małych prędkościach, np. kiedy toczymy się w korku. Jeśli chodzi o osiągi, rozpędzenie auta od 0 do 100 km/h trwa około 10,7 s, a prędkość maksymalna wynosi 193 km/h. Można to uznać za przeciętny wynik, ale należy pamiętać, że Subaru stawia na kierowców, którzy najbardziej cenią sobie solidność, a do codziennej jazdy czy wypadów za miasto taka dynamika w zupełności wystarczy.

Jeśli delikatnie obchodzimy się z pedałem gazu i korzystamy ze wspomagania elektrycznego, spalanie w mieście może być nawet na poziomie 6,5 l/100 km, natomiast kiedy trafimy na godziny szczytu, auto będzie potrzebować 10-11 l paliwa na 100 km. Średnia z całego naszego testu to przeszło 8 l/100 km, co uważamy za całkiem przyzwoity wynik, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że to SUV, który waży ponad półtorej tony. Zbiornik paliwa w wersji e-Boxer nie jest zbyt duży – 48 l.

Stały napęd 4×4

W Subaru XV zawieszenie zostało zestrojone tak, aby uzyskać kompromis między komfortem a pewnością prowadzenia, również na śliskiej nawierzchni. Auto nie wychyla się za bardzo nawet w szybciej pokonywanych zakrętach, nie jest przy tym zbyt twarde i dobrze tłumi wszelkie nierówności. Na pozytywne wrażenia z jazdy wpływa też stały napęd 4×4, mający kilka trybów, które można dostosować od tego, czy jedziemy po utwardzonej drodze czy też zjeżdżamy na bezdroża. Przekonaliśmy się, że określenie „uterenowiona wersja” nie jest przesadzone – XV ma 22 cm prześwitu i naprawdę niezłe możliwości terenowe: kąt natarcia to 19,7 stopnia, a zejścia aż 30,5 stopnia. Ten kompaktowy SUV dzielnie radzi sobie w terenie i potrafi pokonać spore przeszkody – nie boi się pagórków, piachu czy błota. W takich właśnie warunkach czuje się świetnie.

Ile kosztuje?

Cennik modelu XV zaczyna się od około 116 tys. zł (24 500 euro) za podstawową wersję Trend z silnikiem 1.6, bez napędu hybrydowego, a kończy kwotą od przeszło 170 tys. zł (36 200 euro) za wersję Platinium EyeSight z jednostką 2.0 i napędem hybrydowym, która trafiła do naszej redakcji. To wysoka cena, nawet biorąc pod uwagę bogate wyposażenie. Do tego dochodzą niewielkie możliwości personalizacji i mały wybór jednostek napędowych, co ogranicza grupę docelową. Sieć sprzedaży również nie jest duża, choć w zasadzie w każdym dużym mieście można znaleźć punkt dealerski. Warto jednak podkreślić, że to przecież marka niszowa, która oferuje po prostu konkretne samochody dla konkretnych klientów. Najczęściej są to koneserzy, ceniący sobie przede wszystkim solidność, sprawność w terenie oraz prawdziwy napęd na cztery koła, natomiast fakt, że Subaru XV nie bije rekordów sprzedaży i nieczęsto spotyka się je na ulicach, świadczy tylko o jego wyjątkowości.

Na koniec warto wspomnieć, że jeszcze w tym roku pojawi się na rynku Subaru Crosstrek 2023, czyli odświeżony model XV. Jego nowa generacja trafi do sprzedaży najpierw w Japonii, a później w innych krajach, w tym w europejskich.

Tekst i zdjęcia: Jolanta Stypułkowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *