Małe samochody są idealne do miasta. Zwinne, szybkie i co najważniejsze kolorowe. To dzięki tym cechom ludzie tak je pokochali i jest ich coraz więcej na drogach, a ich lider doczekał się odświeżenia.
Na rynku dostępnych jest paręnaście modeli typowo miejskich aut. Wśród nich jest jednak tylko jeden lider. Mowa o Volkswagenie UP!, który właśnie przeszedł facelifting.
Subtelne zmiany
Niemiecka marka znana jest z dość zachowawczego podejścia do zmian stylistycznych swoich samochodów. Podobnie stało się i w tym przypadku. Do zmian można zaliczyć nieco wydłużone nadwozie (+60 mm), nowe stylistycznie zderzaki, nieco więcej ostrych rys, jak też zmienione światła tylne oraz przednie reflektory z wbudowanymi światłami LED do jazdy dziennej i lusterka boczne z wbudowanymi kierunkowskazami. Poza tym niemiecki producent urozmaicił gamę kolorystyczną, stylistyczną (pakiet kolor, kolorowy dach i pakiet design) oraz rozmiary i rodzaje alufelg (można mieć auto nawet na 17 calowych kołach) UP’a!. Co ciekawe większość z opcji można ze sobą mieszać co daje niezliczone wręcz możliwości konfiguracji pojazdu.
Detale do podstawa
Zdecydowanie mniej zmian widać na pierwszy rzut oka we wnętrzu pojazdu. Ten sam zestaw zegarów, niezmienione fotele czy lekko stylistycznie poprawiona kierownica. Żaden z tych elementów nie zdradza, że mamy do czynienia z poliftingową odmianą auta. Jednak przyglądając się lepiej w oczy rzuci się środkowa część deski rozdzielczej, gidze został zastosowany nowy panel radia z kolorowym wyświetlaczem (może też obsługiwać obraz z kamery cofania), jak też nowy panel klimatyzacji.
Zupełną nowością w UP-ie! Jest zrezygnowanie z niewielkiego ekranu systemu maps&more, na rzecz uchwytu na telefon ze stacją dokującą. Teraz wystarczy ściągnąć darmową aplikację, dostępną na systemy Android i iOS, i podłączyć telefon aby móc korzystać z nawigacji, komputera pokładowego, zbiorów muzycznych oraz innych ciekawych funkcji.
Kolejną ciekawostką jest możliwość zamówienia w UP’ie! Nagłośnienie Beats o mocy 300W. Mimo mojego sceptycznego podejścia do takiego rozwiązania na początku, to po jeździe testowej to nagłośnienie stało się priorytetem w tym aucie. Gra ono wręcz wybornie. Dobrze rozplanowana akustyka sprawia, że każdy dźwięk oddziałuje na słuchającego w niezapomniany sposób.
3-cylindry z turbo
Mimo dość subtelnych zmian w aucie to najważniejsza odmiana zaszła pod maską. W gamie silnikowej Volkswagena, a co ważniejsze UP’a! Wprowadzono silnik trzycylindrowy z turbodoładowaniem o mocy 90 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym 160 Nm dostępnym w zakresie od 1500 do 3500 obr/min. Te wartości nie robią jakiegoś piorunującego wrażenia ale zdecydowanie inaczej odczuwa się to podczas jazdy. Pierwszą setkę osiągamy w 9,9 sekundy co jest lepszym wynikiem niż w przypadku pierwszego Golfa GTI. Natomiast 80 km/h na prędkościomierzu pojawia się po 6,6 sekundy. To sprawia, że dynamiczna jazda po mieście tym autem to sama przyjemność.
Ta jednostka napędowa była długo wyczekiwana przez właścicieli UP’ów! Do tej pory w ofercie były silniki o mocach 60 i 75 KM. To zbyło decydowanie za mało. Na szczęście teraz można uznać, że oferta UP’a jest kompletna.
Dobrze ustawiony
W tym szale mocy, Volkswagen nie zapomniał aby odpowiednio skonfigurować do tej wersji twardość zawieszenia oraz twardość układu kierowniczego. Auto dobrze reaguje na ruchy kierownicą. Dodatkowo stosunkowo twarde zawieszenie odpowiednio radzi sobie z autem nawet przy wyższych prędkościach ale jest przy tym odpowiednio komfortowe.
Ceny
Nowy UP! kosztuje od 36 390 zł. W tej cenie otrzymujemy auto w 30-drzwiowym nadwoziu z silnikiem 60-konnym, w wyposażeniu „TAKE UP!”. Za dodatkową parę drzwi trzeba dopłacić 1410 zł. Mocniejsza odmiana (75 KM) dostępna jest od poziomu wyposażenia „MOVE UP!”. Jej cena startuje od 41 800 zł. Niestety na tą chwilę nie znana jest jeszcze kwota za którą kupimy odmianę TSI (90 KM). Podobnie jest w opcją wyposażenia „BEATS UP!”.
