Pełny zwrot VAT od kosztów auta firmowego? Tylko ze szczegółową „kilometrówką”

Zamiast 100 procent, tylko 50. Od 1 czerwca 2017 roku wydatki związane z utrzymaniem samochodu firmowego, przedsiębiorcy będą mogli odliczać tylko w połowie. Jedyną możliwością aby rozliczać się na obecnych zasadach, będzie prowadzenie dokładnej ewidencji pojazdu.

Stanie się tak jeśli w życie wejdą aktualne zapisy tzw. Konstytucji dla biznesu, której projekt w ubiegłym tygodniu przedstawił wicepremier Mateusz Morawiecki, donosi dziennik Rzeczpospolita.

Idea Konstytucji dla biznesu ma być według rządu księgą ustaw o uproszczeniach podatkowych dla przedsiębiorców w Polsce. Jak zauważa Rzeczpospolita, nie wszystkie z tych ustaw można za takie uznać. Jedna z nich dotyczy firm, które w swojej działalności wykorzystują pojazdy. Nie trudno się domyślić, że jest to zdecydowana większość przedsiębiorstw w Polsce.

„Tymczasem zaproponowane przez wicepremiera Morawieckiego zmiany w rozliczeniu wydatków związanych z zakupem i użytkowaniem samochodu firmowego, najbardziej dotkną prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze” – zauważa gazeta. To oni najczęściej do majątku firmy włączają samochody, które wykorzystują po godzinach pracy w celach prywatnych. To także kłopot dla firm, które użyczają flotę pojazdów swoim pracownikom, na przykład podczas urlopu.

Obecnie od takich kosztów jak raty leasingowe czy faktura za zakup samochodu, ale też koszty związane z paliwem, serwisami, ubezpieczeniem, przeglądami mogą oni odprowadzić 100 proc. podatku VAT. Jednak wiele wskazuje na to, że taki przywilej będą mieli tylko do połowy przyszłego roku. Od 1 czerwca 2017 w koszty będą mogli wrzucić zaledwie 50 proc. tych wydatków.

Z pełnego odliczenia VAT-u skorzystają jedynie ci, którzy samochody będą wykorzystywać tylko do celów służbowych. Zmuszeni będą jednak do prowadzenia szczegółowej ewidencji pojazdu (tzw. kilometrówka). W niej zawarte są informacje o dacie, miejscu i celu podróży.

Rzeczpospolita obliczyła, że dla małej firmy taka zmiana wygeneruje średnio około 2000 zł dodatkowych kosztów rocznie. Budżet państwa ma natomiast zyskać na takim rozwiązaniu w tym czasie blisko miliard złotych – i to licząc wyłącznie firmy rozliczające PIT według stawki liniowej. Jest ich obecnie około 500 tys.

Źródło: Rzeczpospolita, KPRM
oprac. (MF/jab)
fot. sxc.hu (magda s)