Opinia ZDS o rządowym projekcie dotyczącym elektromobilności i paliwach alternatywnych

W minionym tygodniu Ministerstwo Energii skierowało do konsultacji międzyresortowych i konsultacji publicznych projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. O opinię poproszono również Związek Dealerów Samochodów (ZDS), który przedstawił wady i zalety nowego, rządowego projektu.

„W projekcie znalazły się długo oczekiwane zapisy, których celem jest zachęcenie osób prywatnych i przedsiębiorców do zakupu samochodów elektrycznych tj. dopuszczenie aut elektrycznych do poruszania się po buspasach czy zwolnienie z opłaty za parkowanie. Są także i zachęty podatkowe – w projekcie proponuje się zmiany w przepisach dotyczących amortyzacji aut” – czytamy w oficjalnym komunikacie ZDS.

Obecnie nie uważa się za koszt uzyskania przychodów odpisów z tytułu zużycia samochodu osobowego od wartości samochodu przewyższającej równowartość 20 tys. euro (84,6 tys. zł). Ale projekt wprowadza zmianę, wg której podnosi się ten limit dla aut o napędzie elektrycznym do 30 tys. euro, czyli do 126,9 tys. zł. No i najważniejsze – sposobem na przyciągniecie klientów indywidualnych ma być zwolnienie aut elektrycznych z podatku akcyzowego.

Projekt zakłada ponadto, że część urzędów państwowych będzie miała obowiązek kupowania pojazdów elektrycznych. Przewidziana ścieżka dojścia do 50 proc. udziału, rozłożona została na 8 lat (do roku 2025). Limitem w takim samym czasie zostały objęte także samorządy, tyle że jest on niższy, gdyż wynosi 30 proc. Poza obowiązkiem kupowania aut elektrycznych samorządy będą miały obowiązek zadbania o to, aby na ich terenie znalazły się punkty ładowania aut. Chodzi nie tylko o punkty podobne do obecnych stacji paliwowych, ale także takie miejsca ładowania, które będą zlokalizowane przy budynkach użyteczności publicznej czy domach wielorodzinnych. Ustawodawca przedstawił nawet konkretne wymagania. Minimalna liczba ogólnodostępnych punktów ładowania zlokalizowanych w gminach do roku 2020 wynosić ma co najmniej: 1) 1000 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 1 milion, w których zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 700 pojazdów samochodowych; 2) 210 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 300 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 200 tys. pojazdów samochodowych, i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 500 pojazdów samochodowych; 3) 100 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 150 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 95 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 400 pojazdów samochodowych; 4) 60 – w gminach o liczbie mieszkańców wyższej niż 100 tys., w których zostało zarejestrowanych co najmniej 60 tys. pojazdów samochodowych i na 1000 mieszkańców przypada co najmniej 400 pojazdów samochodowych.

Jeśli chodzi o minusy to według Związku Dealerów Samochodów niewątpliwie, zawarte w projekcie zwolnienie pojazdów elektrycznych z podatku akcyzowego stanowi, że przynajmniej na razie nie będzie modelu podatku akcyzowego uzależnionego od wieku i normy spalania auta, którego wejście w życie jeszcze na początku tego roku wydawało się przesądzone. Wniosek taki wynika z tego, że tamta ustawa również zawierała zwolnienie samochodów elektrycznych z podatku akcyzowego. Fakt, że zwolnienie znalazło się teraz w ustawie o elektomobilności i paliwach alternatywnych stanowi, że prace nad tamtą ustawą zostały odłożone w czasie.

Związek Dealerów Samochodów w ramach konsultacji publicznych oczywiście poprze projekt, ale pismo Związku będzie także kwestia prac nad podatkiem akcyzowym, zapowiadają przedstawiciele ZDS.

Źródło: Związek Dealerów Samochodów