Droższe OC dla kierowców, którzy „kolekcjonują” mandaty i punkty karne

Ubezpieczyciele chcą podwyższać składki OC kierowcom, którzy łamią przepisy ruchu drogowego – donosi Rzeczpospolita. W tym celu chcą uzyskać dostęp do danych z systemu CEPiK. Ma być to jeden z elementów strategii poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach.

Koszt wypadków drogowych w Polsce to kwoty od 50 do 60 mld zł rocznie. To wartość około 3 proc. PKB, a za taką sumę można byłoby wybudować ponad 1000 km nowych autostrad lub też – jak dalej skrzętnie wylicza ogólnopolski dziennik -, opłacić budżet polskiej policji na 6 lat.

Według przedstawicieli firm ubezpieczeniowych, kierowcy popełniający regularnie wykroczenia na drogach, mogą być potencjalnie sprawcami większej liczby wypadków. Stąd pomysł aby niejako „z automatu” nakładać na nich większe składki ubezpieczenia OC w momencie wykupu polisy. Obecnie wysokość składki uzależniona jest głównie na podstawie informacji o szkodach.

W monitorowaniu karalności kierowców mają pomóc dane z Centralnej Ewidencji Kierowców i Pojazdów (CEPiK). Ubezpieczyciele postulowali o dostęp do systemu już w trakcie prac nad projektem CEPiK 2.0. Nie otrzymali jednak rekomendacji komisji sejmowej. Jak informuje Rzeczpospolita, przeciwne jest także Ministerstwo Cyfryzacji, które uważa, że „dane o mandatach i punktach karnych są wrażliwe i nie powinny być udostępniane podmiotom komercyjnym.

Co ciekawe wgląd w statystyki karalności kierowców posiadają ubezpieczyciele w takich krajach jak Irlandia, Kanada, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. W przypadku USA dane o popełnionych wykroczeniach to najważniejszy czynnik mający wpływ na ostateczną cenę polisy – czytamy w dzienniku.

Źródło: Rzeczpospolita
oprac. MF/jab