Praca kierowcy zawodowego w transporcie międzynarodowym należy do jednych z najbardziej wyczerpujących zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Europejska Federacja Pracowników Transportu (ETF) przygotowała na ten temat specjalny raport. Wnioski są niepokojące: aż 80 procent kierowców przyznało, że nie ma warunków, by właściwie odpocząć, brakuje im snu i są stale zmęczeni. To sprawia, że potencjalnie stanowią poważne zagrożenie na drogach.
Raport ETF opiera się na danych z badania przeprowadzonego przez belgijską federację. Setki kierowców w całej Europie wzięły udział w ankiecie, której pytania dotyczyły warunków pracy w transporcie. Pełna wersja raportu zostanie opublikowana w czerwcu 2021 roku, bo projekt badawczy trwa półtora roku. Po 12 miesiącach ETF zdecydowało się ujawnić część liczb, która budzi niepokój. Aż 80 proc. z 2800 respondentów wskazało złą jakość snu, przerywany odpoczynek i ciągłe uczucie zmęczenia jako stałe problemy w pracy w transporcie międzynarodowym.– Komfort pracy kierowcy to przede wszystkim jego stanowisko pracy, czyli ciężarówka. Tutaj na szczęście widzimy pozytywne trendy. W Polsce coraz więcej przewoźników inwestuje w tabor i nowoczesne rozwiązania poprawiające wygodę jazdy, takie jak aktywny tempomat, czy powiększone kabiny. Musimy jednak pamiętać, że starania przewoźników nie zawsze wystarczają. Bardzo często zawodzi infrastruktura – podkreśla Tomasz Czyż, ekspert GBox, Grupa INELO.
Chodzi o sprawy, na które kierowcy mają niewielki wpływ jak np. miejsce do parkowania ciężarówek po przyjeździe na miejsce rozładunku. – Takie parkingi bywają przepełnione i kierowcy muszą szukać odpowiedniego miejsca na postój, co może wymagać dojazdu do kolejnego parkingu na trasie, co może spowodować przekroczenie czasu pracy. Kiedy już się uda zaparkować ciężarówkę, nierzadkie są sytuacje, kiedy kierowca kładzie się spać i po 2-3 godzinach jest budzony na rozładunek. A potem znów próbuje usnąć w hałaśliwym otoczeniu: pracujące silniki na biegu jałowym, trwające rozładunki i załadunki, a następnie ma wsiąść za kierownicę i wyruszyć w drogę powrotną, na kolejny rozładunek lub załadunek – dodaje Tomasz Czyż.
Kolejny alarmujący wniosek wynikający z badania dotyczy sprawdzania czasu pracy przez różne służby drogowe. Ankietowani przez ETF kierowcy w większości przyznają, że nie byli kontrolowani nawet przez kilka lat. Liczba kontroli polskiego ITD czy niemieckiego BAG-u stanowi niewielki procent pośród całego ruchu ciężarowego w obu tych krajach. To problem nie tylko lokalny, bo według ETF dotyczy całej Unii Europejskiej. Przepytywani kierowcy podkreślali, że przekraczanie czasu pracy to poważny kłopot. Często jest to związane z sytuacjami opisanymi powyżej – dojazd na miejsce docelowe wcale nie musi równać się z końcem pracy. Zwykle jest wręcz odwrotnie: łatwiej zaplanować przejechanie trasy w odpowiednim czasie niż rozładunek czy związane z nim poszukiwania odpowiedniego miejsca do postoju.
Natomiast z raportu Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców wynika, że polski trucker ma średnio 42 lata, rocznie przejeżdża przeciętnie 82 tys. km (rekordziści ponad 200 tys. km) i bardzo rzadko korzysta z urlopu. W trasie spędza ponad 240 dni, a to oznacza, że jest narażony nie tylko na znużenie, ale także na stres związany z wykonywaniem zawodu, co zwiększa ryzyko poważnych chorób jak np. zawał serca.
Źródło: Informacja prasowa