[Relacja] Mercedes 4×4 Safety On-Tour

Mieliśmy okazję uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu organizowanym przez Mercedes-Benz Vans, jakim jest Safety on-Tour 4×4. Aby przekonać się o możliwościach napędu 4×4 stosowanym w pojazdach dostawczych marki Mercedes, wybraliśmy się na Autodrom do Torunia.

Gama pojazdów dostawczych Mercedesa z napędem na obie osie jest dość obfita. Do dyspozycji klientów jest zarówno Klasa V z napędem 4MATIC, jak też Sprinter z 4×4 oraz „hardcorowa” odmiana przygotowywana przez firmę Oberginger.

Na autodromie w Toruniu pod okiem instruktorów Akademii Bezpiecznej Jazdy Tomasza Kuchara mogliśmy przekonać się o walorach zarówno układów napędowych, jak też systemów wspomagających, np. Adaptive ESP (adaptacyjny elektroniczny system stabilizacji toru jazdy uwzględniający stan załadowania pojazdu).

Przez cały dzień mogliśmy sprawdzać, jak zachowują się poszczególne auta w różnych sytuacjach. Jednym z zadań było pokonanie szybkiego skrętu, slalomu, a na koniec ominięcie przeszkody na płycie poślizgowej. To ćwiczenie wykonywaliśmy Mercedesami Vito oraz Klasą V. Do naszej dyspozycji były trzy pojazdy z napędem na przednią i tylną oś oraz napędem 4MATIC. Pozwoliło to na sprawdzenie, który z napędów najlepiej się sprawuje, jakie są słabości, jakie zalety. Z moich obserwacji wynikało, że tylny napęd dobrze sobie radzi w szczególności na szybko pokonywanym łuku. Nieco gorzej jest podczas szybkiego slalomu. Zbyt agresywne przejście z prawego w lewy skręt powoduje gwałtowne załączenie się systemu ESP. Natomiast auto z momentem oborowym przekazywanym na koła przednie miało efekt płużenia przodem. Odczułem to zwłaszcza na płycie poślizgowej, gdzie przy pełnym hamowaniu trzeba było ominąć przeszkodę. Najlepiej sprawdziło się auto z układem 4MATIC. Mimo odczuwalnej ociężałości najlepiej poradziło sobie w tej próbie.

Drugim ćwiczeniem było pokazanie zalet na rolce (trzy koła na rolkach, a pod czwarte podstawiona deska imitująca przeszkodę). To ćwiczenie wykonywaliśmy również Mercedesem Klasy V z układem 4MATIC. Dzięki zaawansowanemu systemowi przeniesienia napędu wystarczy równo trzymać gaz, aby wyjechać z opresji. System automatycznie wykrywając uślizg poszczególnych kół blokuje je przekazując jak najwięcej mocy i momentu obrotowego na koło z największą przyczepnością.

Następnie przesiedliśmy się do Mercedesa Sprintera 4×4. W pierwszym ćwiczeniu Tomasz Kuchar pokazał nam jak dostawczakiem można pokonać przejazd przez rampę. Takie przeszkody dedykowane są przeważnie dla aut terenowych. Później sprawdzaliśmy wykrzyże w Sprinterze. Czasami auto wisiało wręcz w powietrzu, stykająć się z nawierzchnią jedynie dwoma kołami.

W trzeciej próbie zabraliśmy Sprintery 4×4 oraz Sprintera 4×4 przygotowanego przez Oberaignera na tor off-roadowy. W każdym przypadku auta dawały sobie bez problemu radę. Nawet strome podjazdy nie stanowiły przeszkody (odmiana Oberigner z trzema blokadami). Ta przygoda uświadomiła jak napęd 4×4 jest ważny i jakie są jego zdolności nawet w dostawczaku.

Czwartym ćwiczeniem było wyprowadzanie auta z poślizgu, odpowiednie przekładanie rąk w szybkim i wolnym slalomie oraz jazda w slalomie ze specjalnymi nakładkami na tylne koła, które imitowały przyczepność porównywalną do tej na lodzie.

Wisienką na torcie była możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w nieco większych autach, czyli Mercedesie Actrosie na torze oraz autobusie pasażerskim na płycie poślizgowej. Te przejazdy miały uświadomić, że tak duży sprzęt jest o wiele trudniejszy do opanowania od aut osobowych i małych pojazdach dostawczych. Warto pamiętać, że autobus przy awaryjnym hamowaniu jedynie zwalnia, a nie zatrzymuje się w miejscu po 36 metrach. Może gdyby więcej osób miało okazję doświadczyć tego na własnej skórze, nie dochodziłoby do absurdalnych sytuacji, kiedy kierowcy wjeżdżają przed ciężarówki czy autokary i zaczynają gwałtownie hamować, co w konsekwencji kończy się wypadkiem.

Fot. Mercedes Benz Polska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *