Koniec wyścigowej serii Kia Platinum Cup

Po 14 latach Kia Motors Polska zdecydowała o zakończeniu wyścigowego Pucharu Kia, rozgrywanego ostatnio pod nazwą Kia Platinum Cup. Ta najdłużej rozgrywana w Polsce markowa seria w tej dyscyplinie miała znaczący wpływ na rozwój kariery wielu utalentowanych zawodników.

Dzięki Pucharowi Picanto (wcześniej również Pucharowi Pro ceed’a) najbardziej obiecujący kierowcy z kartingu, lub innych, mniej znaczących serii wyścigowych, mogli spróbować swych sił w profesjonalnie zorganizowanych mistrzostwach, które rozgrywano na wielu słynnych europejskich torach.

Po 14 latach organizowania jednej z najlepszych jednomarkowych serii wyścigowych jesteśmy zmuszeni zakończyć projekt Kia Platinum Cup” – powiedział Wojciech Szyszko, dyrektor zarządzający Kia Motors Polska i ojciec chrzestny najdłużej trwającej serii wyścigowej samochodów jednego producenta w historii polskiego motorsportu.

Od 2006 roku nie tylko dla wielu, czasem bardzo młodych zawodników, wyścigi Kia Picanto były najtańszą formą wejścia w świat profesjonalnego sportu motorowego. W latach 2008-2010 Kia Motors Polska organizowała równolegle dwie serie wyścigowe – z udziałem Kia Picanto i Kia Pro cee’d. Wyścigi odbywały się na najlepszych torach w Europie, często znanych z wyścigów Formuły 1.

Kończy się pewien wspaniały rozdział w historii nie tylko polskiego motorsportu, ale również dla Kia Motors Polska. Po tylu latach organizowania najbardziej dostępnej, a często jedynej dostępnej dla zawodników serii wyścigowej. Nigdy nie zastanawialiśmy się czy chcemy kontynuować to przedsięwzięcie, ale raczej jak – z roku na rok – uczynić wyścigi Kia Picanto jeszcze bardziej atrakcyjnymi dla zawodników. I nie mam w tym momencie na myśli jedynie nagród finansowych, które najlepszym zawodnikom pozwalały niemal zrefinansować koszty udziału w tej serii wyścigowej. Również pod tym względem wyścigi organizowane przez Kia Motors Polska wyróżniały się na tle innych serii. Fakt, że od 2015 roku odbywały się one pod szyldem „International Series sanctioned by the FIA”, czyli Światowej Federacji Sportu Samochodowego, najlepiej świadczy o poziomie organizacji wyścigów Kia Picanto” – tłumaczy Wojciech Szyszko.

Jak czytamy w oficjalnym komunikacie, Kia Motors Polska – jako organizator wyścigów Kia Picanto – dziękuje za wieloletnie zaufanie i pasję wszystkim partnerom biznesowym: Orlen Oil, BNP Paribas, Lotos Oil, sponsorom, patronom medialnym i osobom odpowiedzialnym za organizację całego projektu. Ogromne wyrazy uznania kierujemy do zawodników, którzy brali udział w historycznym przedsięwzięciu na skalę polskiego motorsportu. Brawa należą się również rodzicom, serwisantom i kibicom, którzy dzielnie wspierali nie tylko mistrzów Polski, ale wszystkich zawodników w stawce. Razem, przez 14 lat, współtworzyliśmy wspaniałe widowisko, które odwiedziło najważniejsze miejsca na wyścigowej mapie Europy – począwszy od Hungaroringu, a skończywszy na kultowym torze Monza.

Motoryzacyjny świat stawia przed producentami aut nowe wyzwania. Elektromobilność będzie w najbliższych latach słowem odmienianym przez wszystkie przypadki. Już wiadomo, że samochody elektryczne zawojują w przyszłości ulice i wiele wskazuje na to, że również tory wyścigowe i odcinki specjalne. Jestem pewien, że świat motorsportu usłyszy jeszcze o serii wyścigowej organizowanej przez Kia Motors Polska. Serii, w której będą brały udział samochody zgodne z duchem czasu i takiej, która będzie miała „błogosławieństwo” centrali Kia Motors” – powiedział Wojciech Szyszko.

Podczas każdej z rund Pucharu, poza regularnie startującymi kierowcami, w zawodach brali udział także zaproszeni goście, startujący jako tzw. zawodnicy VIP. Wśród nich często byli także dziennikarze motoryzacyjni, którzy mieli okazję nie tylko spróbować swych sił za kierownicą wyczynowych „Kijanek”, ale także zobaczyć, jak świat wyścigów wygląda od strony zawodnika. W gronie tych szczęśliwców był także niżej podpisany, który dzięki Pucharowi organizowanemu przez Kia Motors Polska miał okazję wziąć udział w wyścigach na takich torach jak: Poznań, Hungaroring. Lausitzring, Zandvoort, Red Bull Ring czy Monza. Za każdym razem było to niezapomniane przeżycie, więc wypada tylko dołączyć się do grona wielu innych zawodników, którzy przez te 14 lat mieli okazję rywalizować w Pucharze Kia i powiedzieć: DZIĘKUJĘ!

Tomasz Szmandra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *