Audi przygotowane na finały Formuły E w Berlinie

Dziewięć dni, sześć wyścigów, trzy ustawienia toru, nowy kierowca w drużynie: wznowienie sezonu Formuły E jest dla Audi Sport ABT Schaeffler pełne wyzwań. Team łączy duże nadzieje z tą rundą rozgrywaną w stolicy Niemiec i jest zdeterminowany w walce o trofea i tytuł mistrzowski.

Formuła E wraca na tor po ponad pięciomiesięcznej przerwie. Już na początku przyszłego tygodnia, na torze na lotnisku Tempelhof w Berlinie, spotka się 24 kierowców z całego świata, by zamknąć sezon 2019/2020. Przez ten czas wiele się jednak zmieniło. Przede wszystkim należy teraz ściśle przestrzegać przepisów higienicznych. Poza tym znacznie zredukowano liczbę członków teamu, nie dopuszcza się obecności kibiców ani sponsorów, konferencje prasowe będą się odbywały wirtualnie, a ceremonia wręczania nagród i tytułów została zredukowana do minimum.

Dziewięć dni wyścigów w Berlinie zostanie maksymalnie wykorzystanych: każdy z 24 kierowców jest w stanie zdobyć tu 180 punktów – łącznie z tymi za najlepszy czas w kwalifikacjach, pole position i za najszybsze okrążenie. Z zaledwie 38 punktami dzielącymi w tabeli pierwszego od dziesiątego kierowcy, jest oczywiste, że kwestia mistrzostwa jest nadal całkowicie otwarta. – Jestem pewien, że na koniec zmagań układ sił w mistrzostwach będzie wyglądał zupełnie inaczej niż teraz – mówi szef zespołu Allan McNish.

Dodatkowym wyzwaniem jest to, że w Berlinie trzy podwójne wyścigi rozegrane zostaną na trzech różnych ustawieniach toru. Ustawienie podobne do tego z lat ubiegłych wykorzystane będzie w wyścigach 8 i 9 sierpnia. Podczas rundy inauguracyjnej – 5 i 6 sierpnia – ruch będzie się odbywał w kierunku przeciwnym, a na wyścigi finałowe – 12 i 13 sierpnia, tor zostanie całkowicie przebudowany. Jak zwykle bywa w Formule E, informacje o torze zespoły otrzymały dopiero w ubiegłym tygodniu. Nie ma zatem zbyt wiele czasu na przećwiczenie wszystkich trzech ustawień.

Lucas di Grassi nie może się już doczekać wznowienia sezonu wyścigów. – Cała ta przerwa miała też pozytywne aspekty – mogłem spędzić więcej czasu z moją rodziną, z moim synem. Oczywiście dużo też ćwiczyłem, zdrowo się odżywiałem i spędziłem dużo czasu analizując dane z wcześniejszych wyścigów tego sezonu. Ale w pewnym momencie i tak bardzo chciałem już wrócić na tor i znów się ścigać – podkreśla Brazylijczyk. Pomimo tego, że w pierwszych pięciu wyścigach tego sezonu di Grassi tylko raz stanął na podium, pokazuje ogromnego ducha walki. – Jedziemy do Berlina po tytuł mistrzowski – to mój cel.

Berlin zawsze był „dobrym miejscem” dla tego utytułowanego kierowcy Formuły E. W stolicy Niemiec di Grassi stawał już na podium pięć razy – więcej niż którykolwiek inny kierowca – a w roku ubiegłym był tu pierwszy. – Przeżywaliśmy już w Berlinie wiele ekscytujących chwil, co daje nam bardzo pozytywne odczucia co do przyszłości – mówi di Grassi. – Ale tym razem reguły gry są zupełnie inne: nowe ustawienia toru, brak kibiców i gości, wiele wyścigów w krótkim okresie czasu. Kluczowe jest tu zatem pytanie: kto sobie z tym poradzi najlepiej?

Podczas gdy Lucas di Grassi jedzie do Berlina z doświadczeniem zdobytym w 63 wyścigach, historia jego nowego kolegi z drużyny, René Rasta, jest zupełnie inna. W Formule E startował tylko raz, w 2016 roku, jako gość w innym zespole i na zupełnie innym torze w centrum Berlina. W związku z tym, ostatnich kilka tygodni było dla dwukrotnego mistrza DTM niezwykle pracowitych. – Zrobiłem wszystko, co mogłem: oprócz testów, przez wiele godzin analizowałem dane, oglądałem filmy i spędziłem ogromną ilość czasu z inżynierami – mówi Rast. Trudno jest wyrazić oczekiwania co do mojego debiutu w Audi, ale jedno jest pewne: chciałbym przyjechać do Berlina doskonale przygotowany i osiągnąć dobry rezultat.

Obok startów w Formule E, René Rast ściga się również w serii DTM, gdzie wraz z Audi broni tytułu mistrzowskiego. Oznacza to, że pomiędzy 1 a 23 sierpnia weźmie udział w dwunastu wyścigach, w dwóch zupełnie różnych samochodach. Tu w jednoosobowym, w pełni elektrycznym Audi e-tron FE06, a tam w czterocylindrowym Audi RS 5 DTM o mocy 580 KM. – To dwa zupełnie inne światy i zupełnie inne wyzwania dla kierowcy wyścigowego. Jednak tych sześć wyścigów Formuły E rozgrywanych w tak krótkim czasie, to dla mnie wyjątkowo cenna lekcja.

Finał sezonu w Berlinie rozegrany zostanie w formule trzech imprez po dwa wyścigi. Zaplanowano je na 5 i 6, 9, 12 i 13 sierpnia. Start wszystkich o godz. 19.00. Jak zwykle jeden wyścig potrwa 45 minut plus jedno okrążenie. Wydarzenie będzie transmitowane w wielu kanałach na całym świecie, a szczegółowy harmonogram transmisji znaleźć można na www.fiaformulae.com.

Obok zespołu fabrycznego Audi Sport ABT Schaeffler, bolidami marki Audi e-tron FE06 pojadą również zawodnicy teamu Envision Virgin Racing. W barwach tego zespołu startują Sam Bird i Robin Frijns. Envision Virgin Racing po pięciu wyścigach tego sezonu zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji zespołowej.

Oprac. Tomasz Szmandra
Źródło: Informacja prasowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *