Jak podaje Instytut Samar – według opinii ekspertów branżowych koncern Stellantis spowolnił wprowadzenie nowego systemu sprzedaży samochodów w Europie, bo chce mieć więcej czasu na konsultacje umów agencyjnych z dealerami w Europie.
Koncern Stellantis, utworzony na początku 2021 roku z połączenia grup FCA i PSA, już w maju ub. r. ogłosił, że całkowicie zrestrukturyzuje swoją europejską sieć dealerską, dostosowując ją do zmian w branży, jakie niesie elektryfikacja czy sprzedaż online. Zmiany mają ułatwić osiągnięcie synergii wynikających z połączenia w jednym organizmie biznesowym 14 marek samochodów. Koncern zapowiedział wtedy rozwiązanie dotychczasowych umów ze swoimi europejskimi dealerami (ze skutkiem na czerwiec 2023 roku), a Maria Grazii Davino, szefowa sprzedaży i marketingu Stellantisa na Europę, stwierdziła, że firma skłania się ku agencyjnemu modelowi sprzedaży.
W opublikowanym 24 listopada komunikacie koncern poinformował, że chce umożliwić swojej sieci dostosowanie się do zmian rynkowych „z odpowiednim wyprzedzeniem czasowym w coraz bardziej konkurencyjnym środowisku, w którym pojawiają się nowe podmioty”. – Wizją Stellantisa jest promowanie zrównoważonego modelu dystrybucji, a wszystkie zaangażowane strony skorzystają na tych zmianach – przekonuje Uwe Hochgeschurtz, dyrektor operacyjny Grupy Stellantis na region tzw. Rozszerzonej Europy. – Klienci będą mogli skorzystać z podejścia wielomarkowego i wielokanałowego z szerszym zakresem oferowanych usług. Dealerzy będą mieli nowy i wydajny model biznesowy, ukierunkowany na osiąganie korzyści z portfolio 14 marek Stellantisa, tworzenie synergii, optymalizację kosztów dystrybucji i oferowanie dodatkowych rozwiązań w zakresie zrównoważonej mobilności. Nasi partnerzy odgrywają ważną rolę, będąc przedstawicielami naszych marek na lokalnych rynkach – podkreślił.
Nowy model dystrybucji, w którym dealer będzie głównie agentem sprzedającym samochody po cenach ustalonych z góry przez producenta, wywołuje jednak wiele obaw wśród dealerów. Dlatego jeszcze w lipcu 2021 roku rozpoczęły się rozmowy władz koncernu z przedstawicielami dealerów z całej Europy. Wiadomo już jednak także, że nowy model sprzedaży detalicznej będzie wdrażany (na razie jako pilotaż) od lipca 2023 roku w Austrii, Belgii, Luksemburgu i Holandii. – Pozostałe rynki europejskie, w tym Polska, będą stopniowo wdrażać nowy schemat dystrybucji od 2024 roku – powiedział IBRM Samar Wojciech Osoś, rzecznik grupy Stellantis w Polsce.
Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów zauważa, że komunikat koncernu Stellantis to w większości kontynuacja wcześniej podawanych informacji. – Ważnym novum jest jednak przesunięcie wdrożenia „nowego modelu dystrybucji” i zastosowanie go najpierw w ramach „pilotażu” w wybranych krajach. To ważna informacja, ponieważ wcześniej mówiło się o wdrożeniu modelu agencyjnego w wybranych markach Stellantisa, także w Polsce, już od czerwca 2023 roku.
Według niego, faktem jest, że zaproponowane przez koncern w tegoroczne wakacje umowy „agencyjne” zebrały wiele uwag ze strony sieci dealerskich. Być może zatem koncern uznał, że wymagają one jednak szerszych rozmów z dealerami i wdrożenia ich w bardziej zachowawczej formie, czyli na razie tylko na pewnych wybranych rynkach. – Zobaczymy, co czas przyniesie. Dealerzy w Polsce przekazali swoje zastrzeżenia co do treści umów do Stellantisa i obecnie toczą się rozmowy na temat ich ostatecznego kształtu. Przypuszczam, że tak samo jest na pozostałych rynkach europejskich – wyjaśnia Paweł Tuzinek.
Przypomnijmy, że Stellantis jest jednym z największych światowych producentów samochodów. Do koncernu należy 14 marek aut: Abarth, Alfa Romeo, Chrysler, Citroen, Dodge, DS Automobiles, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot, Ram, Vauxhall.
Źródło: IBRM Samar