Bawarska marka zaprezentowała kolejną generację modelu serii 7. Nowe BMW będzie pierwszą „siódemką” od 35 lat niedostępną z silnikiem V12.
Z zewnątrz wzrok przyciąga duża atrapa chłodnicy oraz podzielone światła. Nowe BMW jest standardowo wyposażone w diodowe reflektory adaptacyjne z matrycowymi światłami drogowymi i nieoślepiającym asystentem świateł drogowych BMW Selective Beam. W kabinie, w porównaniu z poprzednim modelem, deska rozdzielcza zawiera znacznie mniej przycisków i elementów sterujących. Auto wyposażono w cyfrowy zespół wyświetlaczy obejmujący ekrany o przekątnej 12,3 cala oraz 14,9 cala, a także wysuwany z sufitu ekran, ciągnący się przez całą szerokość kabiny, którego przekątna wynosi aż 31,3 cala!
Początkowo na rynek europejski trafi elektryczna wersja i7 xDrive60 wyposażona w dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 544 KM. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmie 4,7 sekundy, a prędkość będzie elektronicznie ograniczona do 240 km/h. Producent deklaruje, że akumulatory o pojemności 101,7 kWh pozwolą na przejechanie od 590 do 625 km. W późniejszym terminie gamę uzupełnią wersje spalinowe: 750e xDrive – 490 KM, 760e xDrive – 571 KM, 740d xDrive – 286 KM. Jak widać w palecie oferowanych silników zabraknie klasyka V12, który odtąd będzie montowany przez koncern jedynie w wybranych modelach Rolls-Roye’a.
Co istotne, auto będzie oferowane wyłącznie w wariancie z długim rozstawem osi (3 215 mm).
Nowe BMW serii 7 trafi do sprzedaży w listopadzie tego roku.
(TSz)