Konferencja prasowa firmy Continental Opony Polska w Warszawie była okazją do zaprezentowania m.in. wyników całej branży oponiarskiej za miniony rok i przedstawienia wyzwań przed jakimi stoją producenci ogumienia w obliczu ostatnich wydarzeń na świecie.
Jak się okazuje, mimo trwającej pandemii, miniony, 2021 rok był udany dla branży – sprzedaż opon osobowych i dostawczych wzrosła we wszystkich segmentach rynku w porównaniu z rokiem 2020. W Europie wzrost wszystkich kategorii łącznie osiągnął poziom 16,1 proc, w Polsce 30,4 proc. W kategorii opon zimowych dynamika wzrostu w Europie wyniosła 12,6 proc., podczas gdy w Polsce aż 41,4 proc. Dla opon letnich dynamika osiągnęła poziom 12,6 proc. w Europie i 15 proc. w Polsce, a dla całorocznych odpowiednio 37,1 proc i 40,7 proc. Bardzo dobrze sprzedawać się miały także opony samego Continentala, choć firma nie ujawniła konkretnych danych.
Dobre wyniki w 2021 roku branża oponiarska zawdzięcza głównie ubiegłorocznej odbudowie popytu poważnie nadszarpniętego pandemicznym kryzysem 2020 roku. W Polsce wzrost był bardziej dynamiczny niż średnia dla krajów europejskich, szczególnie w kategorii opon zimowych. W pierwszych dwóch miesiącach bieżącego roku rynek nadal rósł, osiągając w ujęciu rocznym poziom 12,7 proc. w Europie i 29,4 proc. w Polsce. Mimo pozytywnego trendu ze stycznia i lutego tego roku, branża musi się obecnie mierzyć z szeregiem poważnych wyzwań. Ze względu na wzrost kosztów surowców do produkcji opon, producenci i dystrybutorzy zmuszeni są podnosić ceny. W dużej mierze wpływ na tę sytuację ma rosyjska agresja na Ukrainę. – Niektóre surowce do produkcji opon, takie jak sadza czy kord stalowy, w części kupowane były w Rosji i na Białorusi. W związku z wojną w Ukrainie, producenci koncentrują się obecnie na pozyskiwaniu alternatywnych dostawców w innych krajach, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań wobec klientów. Wiąże się to ze zwiększonymi kosztami zaopatrzenia i logistyki – powiedział Dariusz Wójcik, dyrektor generalny Continental Opony Polska.
Jak podkreślił szef tej firmy, jeszcze przed wybuchem wojny i nałożeniem sankcji, rynki surowców były bardzo ograniczone z powodu pandemii. Podobnie wygląda sytuacja z logistyką, bo koszty transportu rosły już w czasie pandemii, a wojna dodatkowo pogorszyła sytuację. Po wybuchu wojny na Ukrainie koncern Continental zawiesił swoją działalność w Rosji, zaprzestano importu surowców do produkcji opon, dostaw gotowych produktów na rynek rosyjski, stanęła też m.in. produkcja w lokalnej fabryce opon. Także spółka Continental Opony Polska, która odpowiada za sprzedaż ogumienia w państwach bałtyckich, w Ukrainie, na Białorusi i w rosyjskim okręgu kaliningradzkim, wstrzymała dostawy na 3 ostatnie z wymienionych rynków. Prezes Wójcik przyznaje natomiast, że polski oddział koncernu nadal jest w stałym kontakcie z partnerami biznesowymi ze wszystkich tych krajów.
Producent stara się także pomagać obywatelom Ukrainy. Koncern przeznaczył na ten cel 500 tys. euro. – W pomoc zaangażowała się także nasza polska spółka. Kupujemy na przykład dla uchodźców konserwy mięsne z Sokołowa i Łukowa – tłumaczy Dariusz Wójcik. – Nasi partnerzy na Ukrainie sygnalizują także potrzebę wznowienia, choćby w ograniczonej formie, współpracy biznesowej. W związku z tym jesteśmy obecnie w trakcie przygotowywania pierwszej od wybuchu wojny dostawy opon na rynek ukraiński.
Tekst i zdjęcia: Tomasz Szmandra