[TEST] Land Rover Discovery Sport – więcej niż SUV

W obecnych czasach od samochodu wymaga się więcej. Ma być komfortowy, bezpieczny, szybki, zwinny i wszechstronny. Wszystkie te rzeczy spełniają tak na dobrą sprawę tylko SUV-y. Wśród coraz bogatszej oferty rynkowej jest wiele naprawdę dobrych samochodów. Jednak czy propozycja od Land Rovera również zalicza się do tego grona?

Krótka powtórka z „terenologii”

Marka Land Rover od zawsze borykała się ze wzlotami i upadkami. Dotyczy to zwłaszcza segmentu kompaktowych SUV-ów. Tak naprawdę brytyjska niegdyś marka dopiero w 1997 roku wprowadziła na rynek swojego zawodnika – Freelandera. Wśród konkurencji tego pojazdu wyliczano choćby w tamtych czasach Toyotę RAV-4 czy Hondę CR-V. Jednak mimo dużego doświadczenia inżynierów marki w budowaniu prawdziwych terenówek okazało się, że w przypadku tego auta jest zupełnie inaczej. Wszystko za sprawą jego przeznaczenia i konstrukcji. Oczywiście terenowo miał zachowywać wszystko to co najważniejsze, z tą różnicą, że miał być oparty o nadwoziu samonośnym.

Ostateczny efekt prac wydawał się być zadawalający. Klienci mogli wybierać pomiędzy nadwoziem trzydrzwiowym z demontowaną miękką bądź twardą częścią dachu lub wersją 5-drzwiową. Dodatkowo samochód miał spory prześwit (210 mm) i automatycznie dołączany napęd tylnej osi w momencie utraty przyczepności kół przednich, poprzez sprzęgło wiskotyczne.

Projektanci postanowili zamontować również w aucie asystenta zjazdu współpracującego z układem ABS-em oraz system stabilizacji toru jazdy. Niestety mimo rewelacyjnych właściwości jezdnych Freelander nie zdobył zbyt dużej popularności. Było to m.in. spowodowane wykończeniem wnętrza, które mimo przeprowadzonego faceliftingu w 2000 roku nie przyniósło znaczącej poprawy. Dopiero w 2006 roku kiedy na rynek wprowadzona została kolejna generacja modelu zaczęło być nieco lepiej. Jednak w raz ze zmianami zrezygnowano z 3-drzwiowej odmiany. Mimo to auto nie stało się ikoną popularności. Teraz może w końcu się to zmienić.

Nowe rozdanie?

Na rynek jakiś czas temu wkroczył zupełnie nowy model o nazwie Discovery Sport. Mimo że brytyjski koncern stara się nie mówić, że jest on następcą wysłużonego Freelandera, to po prostu tak jest. Discovery Sport to typowy SUV, który konkuruje w tym samym segmencie co poprzednik (z takimi rywalami jak: Audi Q5, BMW X3 czy Lexus NX). Jest jednak sporo różnic. Przede wszystkim auto zostało o wiele dokładniej zbudowane. Wiać to już na pierwszy rzut oka, że projektanci z Land Rovera od samego początku postanowili wzorować się na nieco bardziej dostojnym Range Rovere Evoque. Odpowiednie proporcje, wyraziste kształty bez zbędnych przetłoczeń czy światła do jazdy dziennej, które mają kształt jak żadne inne w tym segmencie sprawia, że Land Rovera Discovery Sport rozpozna się na pierwszy rzut oka i nie pomyli z żadnym innym samochodem.

Również we wnętrzu Discovery Sport jest unikatowy. Wykorzystane do jego wykończenia materiały są najwyższej jakości. W tym przypadku nie ma mowy o złym spasowaniu czy skrzypieniu jakiejkolwiek części. Deska rozdzielcza jest ergonomiczna. Wszystko za sprawą skompilowania najważniejszych funkcji w ciekłokrystaliczny, dotykowy wyświetlacz. To właśnie za jego pośrednictwem możemy obsługiwać, nawigację, radio, multimedia czy inne dostępne funkcje w samochodzie. Co ważnie całe oprogramowanie jest łatwe w obsłudze co pomaga w codziennej eksploatacji. Na szczęście w Discovery Sport nie postanowiono całkowicie przejść na sterowanie za pośrednictwem wyżej wspomnianego wyświetlacza. Panel klimatyzacji czy obsługa choćby układu napędowego pozostały takie jak być powinny.

Nowością w przypadku Discovery Sport jest możliwość wyposażenia auta w trzy rzędy siedzeń. Jednak możliwość przewożenia 7 osób w Discovery Sport nie jest tania. Aby móc tak podróżować trzeba dopłacić 7 tys. zł. Mimo że optycznie auto wydaje się za małe aby komfortowo podróżowało w nim tyle osób to inżynierowie marki dobrze przemyśleli funkcjonalność wnętrza. Dzięki możliwości przesuwania drugiego rzędu siedzeń (regulacja 16 cm), można dostosować przestrzeń do własnych potrzeb. Kolejną zaletą jest możliwość regulacji oparć siedzeń z tyłu. Ostatnie dwa fotele są chowane w podłogę bagażnika i można je raczej nazwać awaryjnymi. Oczywiście są się w stanie zmieścić tam osoby nawet o wzroście 180 cm ale nie będzie to dla nich podróż marzeń.

Jak łatwo się domyślić wraz z rozłożeniem trzeciego rzędu siedzeń bagażnik kurczy się dość znacząco ale w przypadku odmiany pięcioosobowej do dyspozycji pasażerów jest 480 litrów przestrzeni bagażowej. Jak potrzebujemy przewieźć jeszcze więcej wystarczy złożyć tylne siedzenia. Wtedy bagażnik wzrasta do 1698 litrów.

Gżentelmen w gumowcach

Pod maską Discovery Sport mogą pracować trzy jednostki napędowe. Jedna z zapłonem iskrowym Si4 o mocy 240 KM, oraz turbodiesel TD4 w dwóch wariantach mocy 150- oraz 180-konny. W testowanym egzemplarzu zastosowany jest najmocniejszy silnik wysokoprężny. Jest to dobrze skrojona jednostka napędowa do tego samochodu. 430 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnego już przy 1750 obr/min sprawia, że auto chce wyrywać do przodu w każdym momencie. Do tego silnik współpracuje z 9-biegową przekładnią automatyczną. Taki zestaw jest przede wszystkim dobrze ze sobą zestrojony. Nie odczuwa się kiedy włączany jest kolejny bieg, a dzięki dużej liczbie przełożeń jazda z prędkościami autostradowymi jest nad wyraz przyjemna. Warto też wspomnieć, że serce Discovery Sport zostało dobrze wyciszone. W kabinie praktycznie go nie słychać nawet jak akurat wykonujemy sprint do 100 km/h, który zajmuje 8,9 sekundy. Mimo że pod maską drzemie 180 koni to prędkość maksymalna wynosi jedynie 188 km/h. Nie jest to dużo ale z drugiej strony potrzebujemy więcej?

Jak wiadomo wraz z szybszą jazdą zwiększa się zapotrzebowanie na paliwo, które w LR i tak do małych nie należy. W mieście trzeba liczyć się z wartościami około 9-10 l/100 km. W trasie wyniki mogą być nieco niższe albo nawet na tym samym poziomie. Wszystko zależy od stylu jazdy. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że Discovery Sport nie należy do najoszczędniejszych pojazdów w swojej klasie choć inżynierowie unowocześnili system na tyle, że podczas jazdy na asfalcie ze stałą prędkością następuje automatyczne oddzielenie tylnego napędu (odłączony wał napędowy).

Najmniejszy Land Rover przynależący do segmentu kompaktowych SUV-ów, jest jednym z lepszych, jeżeli chodzi o właściwości terenowe. Został wyposażony w nowoczesny układ napędowy Terrain Response, który precyzyjnie rozdziela moment obrotowy na poszczególne koła. System ten ingeruje w działanie układu kierowniczego, silnika, skrzyni biegów, układ kontroli trakcji, a nawet amortyzatorów. Do wyboru są cztery tryby pracy: asfalt, błoto, śnieg, piasek. Dzięki temu nawet amator off-road’u będzie wiedział, który tryb powinien włączyć.

Kolejna zaleta Discovery Sport to dobre parametry off-road’owe. Prześwit pod autem wynosi 212 mm, a głębokość brodzenia to aż 600 mm. Są do bardzo dobre parametry jak na tą klasę auta.

Podsumowanie

Jazda Land Roverem Discovery Sport jest nad wyraz przyjemna. Dobre wyciszenie wnętrza, komfort segmentu premium czy zachęcający do żwawej jazdy silnik to podstawy, które sprawiają, że jest to praktycznie idealne rodzinne auto. Ma precyzyjny układ kierowniczy, zawieszenie zestrojone w dość komfortowy sposób ale nie na tyle żeby nadwozie się przechylało za bardzo w zakręcie. Dzięki temu prowadzenie tego modelu sprawia, że już od pierwszych chwil jesteśmy w stanie czuć się jak we własnym aucie.

Ceny modelu rozpoczynają się od 149 900 zł. Za tą kwotę otrzymujemy podstawową wersję „S” z silnikiem wysokoprężnym eD4 o mocy 150 KM. Mimo, że jest to najtańsza odmiana, to w wyposażeniu standardowym otrzymujemy m.in.: 8 poduszek powietrznych czy klimatyzację manualną. Jeżeli ktoś wolałby najmocniejszego diesla to musi zapłacić co najmniej 175 700 zł. Natomiast w przypadku odmiany z silnikiem benzynowym, trzeba się liczyć z wydatkiem minimum 186 600 zł. Oprócz tego klienci mogą wybrać pomiędzy czterema wariantami wyposażenia: S, SE, HSE, HSE Luxury.

W ofercie aut typu SUV jest wiele ciekawych propozycji. Jednak jeżeli komuś zależy na dobrych właściwościach jezdnych zarówno na asfalcie, jak i w lekkim terenie to Land Rover jest najlepszą propozycją. W końcu czy jest druga firma na świecie, która była w stanie połączyć jedyny w swoim rodzaju luksus z prawdziwymi terenowymi możliwościami?

Land Rover Discovery Sport – dane techniczne:

Długość/szerokość/wysokość 4599/2069/1724 mm
Rozstaw osi 2741 mm
Objętość bagażnika 480 l
Liczba miejsc  5
Silnik Diesel, R4, ustawienie wzdłużnie, 1998 cm3
Moc 180 KM przy 4000 obr./min
Maksymalny moment obrotowy 430 Nm przy 1750 obr./min
Skrzynia biegów 9-stopniowa, automatyczna
Napęd AWD
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h 8,9 s
Prędkość maksymalna 188 km/h
Średnie spalanie (dane producenta) 5,4 l/100 km
Cena (podstawowa) 149 900 zł
Cena (egz. testowy) 283 100 zł

Maciej Gis
Źródło: Menadżer Floty

Sprawdź też inne testy:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *